niedziela, 17 czerwca 2018

Downrange (2017)

Reżyseria: Ryhuei Kitamura.
Scenariusz: Ryhuei Kitamura, Joey O'Bryan.
Produkcja: USA.
Czas trwania filmu: 1 godzina 30 minut.

Film do obejrzenia pod poniższym linkiem:

Opis Filmu: Grupa młodych ludzi jadąc mało uczęszczaną drogą przebija oponę w samochodzie. Nie mogąc wezwać pomocy z powodu braku zasięgu postanawiają sami założyć nowe koło. Jednak ich poczynania przerywają strzały, które zabijają jednego z ich znajomych. Wkrótce zdają sobie sprawę, że stali się żywymi celami dla snajpera. Chcąc się uchronić przed psychopatą ukrywają się za samochodem, który stoi na lini strzału, a każdy ich ruch poza obręb auta sprowadzi na nich śmierć.

Moja Opinia: Ryhuei Kitamurę mieliśmy okazję poznać oglądając wyreżyserowane przez niego takie horrory jak ,,Nie przeżyje nikt'', czy ,,Nocny pociąg z mięsem''. ,,Downrange'' swój pierwszy pokaz miał na Festiwalu Filmowym w Toronto, gdzie krytycy mieli podzielone zdania o jego najnowszym filmie. Jak jest naprawdę ???. W mojej opinii film z całą pewnością zasługuję na wzmiankę.

Przejdźmy może do scenariusza. Trzeba przyznać, że jest on prosty i nie posiada zbyt wielu zwrotów akcji. Filmów, które skupiały się na snajperze obierającym sobie na cele ludzi pojawiło się już dość sporo. Jednak mimo prostoty film mnie bardzo zaciekawił i ani przez chwilę nie nudził.
,,Downrange'' zaczyna się w dziwny sposób. Od samego początku widzimy głównych bohaterów podróżujących autem. Kitamura bardzo mało czasu poświęcił na to by przybliżyć nam obraz głównych bohaterów. Pierwszy trup pada bardzo szybko i akcja przechodzi do tego na czym skupiał się będzie film. Mi osobiście to nie przeszkadzało gdyż horrory mają to do siebie, że często posiadają nudny początek i dopiero w drugiej połowie filmu się rozkecają.

Bardzo fajnym pomysłem było obsadzenie akcji na totalnym pustkowiu, gdzie snajper ma dobre pole do działania. Ukryty na drzewie, gdzie nikt go nie może dostrzec oddaje śmiertelne strzały w kierunku głównych bohaterów. A ci nie mogąc nigdzie uciec zmuszeni są ukryć się za samochodem, z którym pozostaną prawie do końca filmu.
Fabuła skupia się głównie na tym by znaleźć rozwiązanie z tej nietypowej sytuacji. Pomimo licznych prób przechytrzenia snajpera zawsze to on wygrywa. Zresztą można dostrzec, że nie chodzi mu o to by jak najszybciej ich powybijać. Czerpie on bowiem chorą rozkosz z przedłużania ich męki.
Przez te zagrania film nieustannie trzyma w napięciu i ochoczo śledzimy losy młodych ludzi, trzymając za nich kciuki.

Film Kitamury gatunkowo został zaliczony do thrillera i horroru, jednak jeśli biorąc pod uwagę całość do bliżej mu do tego drugiego. A dzieje sie tak głównie przez sceny gore, których pojawia się bardzo wiele. Można by było pomyśleć, że film obierający na główne narzędzie do zabijania broń palną nie będzie budził większych emocji ukazując zakrwawione ubrania po strzale. Tak się jednak nie dzieje. Reżyser skupił się na tym by było brutalnie i krwawo. Już pierwszy trup sugeruje, że tak będzie. Postrzał w głowę spowodował, że kula przeszła na wylot i w ten sam sposób Kitamura kieruje kamerę przechodząc nią przez ranę w głowie ukazując przestrzelony mózg chłopaka.
Chwilę później pada drugi strzał trafiając dziewczynę w oko, która przez długi czas trzyma się na nogach. Nie chcę za dużo spoilerować ale jest naprawdę krwawo. Pojawiają się postrzępione rany, litry wylanej krwii i dużo ludzkiego mięsa.

Jeśli chodzi o aktorstwo to mogłoby być lepiej, jednak aktorzy nie rażą po oczach. Dla większości z nich była to pierwsza pełnometrażowa rola no i wypadli dość dobrze. Szkoda, że reżyser posiadał niski budżet bo myślę, że wtedy film mógłby z całą pewnością zrealizować troszkę lepiej i sprowadzić go do dystrybucji kinowej.

Kończąc mogę wam ten film śmiało polecić. Nie nudzi, akcja jest sprawnie prowadzona i co najważniejsze wielbiciele kina gore będą mieli ucztę dla oczu. Większość z was pewnie nie zgodzi się z moją opinią o ,,Downrange'', jednak póki co filmy Kitamury cały czas trzymają dobry poziom produkcyjny.

Moja Ocena:
Straszność: 3
Aktorstwo: 6
Efekty Specjalne: 7
Scenariusz: 6
Zakończenie: 7
Brutalność: 7
Oryginalność: 6
Muzyka: 7
Rozrywka: 7
Całokształt: 6

Razem: 62/100

Podzielcie się swoimi odniesieniami.






niedziela, 10 czerwca 2018

Revenge (2017)

Reżyseria: Coralie Fargeat.
Scenariusz: Coralie Fargeat.
Produkcja: Francja.
Czas trwania filmu: 1 godzina 48 minut.

Konkurs !! Rok darmowego netflixa. Link poniżej.
https://lead1.pl/p/dtRd/AkFl/4ImL

Opis Filmu: Przystojny i zamożny Richard zabiera swoją kochankę Jen do domu na pustyni, gdzie ma zamiar spędzić z nią kilka upojnych nocy przed przyjazdem jego przyjaciół Stanem i Dimitrim. Mężczyźni nieoczekiwanie przyjeżdżają wcześniej przyłapując Richarda na zdradzie żony. Następnego dnia mężczyzna wyjeżdża na kilka godzin załatwić kilka spraw zostawiając Stana i Dimitra z Jen. Pierwszy z nich gwałci kobietę, a wszystkiego świadom Dimitri nie interweniuje wiedząc co jego przyjaciel robi. Gdy Richard wraca do domu Jen wyznaje mu co zrobił Stan, a mężczyzna obawiając się konsekwencji postanawia pozbyć się dziewczyny. Zrzuca ją z klifu myśląc że pozbył się jej raz na zawsze, lecz Jen pełna walki o życie resztkami sił udaje się do pobliskiej jaskini, gdzie planuje krwawą zemstę na swoich oprawcach.

Moja Opinia: ,,Revenge'' to film w reżyserii debiutującej w pełnometrażowym filmi Coralie Fargeat. Gatunkowo określa się go jako thriller i horror, lecz stanowczo bliżej mu do thrillera. Osadzony został w konwencji rape and revenge czyli pojawia się motyw gwałtu i zemsty. Podobny zabieg mogliśmy podziwiać w filmie ,,Bez litości''. Choć film postał w 2017 roku, to dobiero szerszej grupie odbiorców został pokazany w 2018. Krytycy filmowie ochoczo zachwalali obraz przedstawiony przez początkującą reżyserkę i ja również się do nich przyłączę.

Jeśli chodzi o sam scenariusz to mimo, że czerpie dużo z innych filmów to jest spójny i logiczny. Pojawia się niewielka willa pośrodku pustyni. Jedna kobieta, piękna blondynka przedstawiona w różowych odcieniach i lizakiem w ustach, oraz trójkę mężczyzn, prawdziwych samców alfa, którzy jak się dowiadujemy spotykają się by polować na zwierzynę. Fargeat przedstawiła obraz pokazujący jak ludzka krzywda może oddziałowywać na nasze emocje i psychikę pchając nas do zemsty.

Subtelnośći w filmie raczej nie znajdziemy. Momentów w których robi się niedobrze jest wiele i jak na film bazujący na motywie gwałtu jest to zrozumiałe. Uwielbiam sceny gore więc mi to osobiście nie przeszkadzało. Fargeat sprawnie kieruje kamerę na rany głównych bohaterów, które wyglądają na tyle realnie, że oglądając te sceny dostawałem gęsiej skórki. Krew któa leje się litrami z całą pewnością przekroczyła pojemoność czterech ciał no ale mi osobiście brak logiki nie przeszkadzał.

,,Revenge'' to film, który przez cały czas trzyma w napięciu i sprawnie działa na nasze emocje. Stajemy się kibicami kobiety bacznie śledząc każdy jej ruch i kibicując jej w zemście na zawistnych samcach alfa. Choć tak naprawdę w filmie gwałciciel był jeden to pojawia się tu motyw męskiej solidarności, w której to przyjaciele stają po stronie oprawcy i tym samym sprowadzając na siebie krwawą zemstę.

Film bardzo dobrze został przedstawiony wizualnie. Nasycone kolorami kadry są prawdziwą ucztą dla oczu. Wszystko to zostało bardzo dobrze opasane muzyką. Lokalizacja gdzie odbywa się akcja została bardzo dobrze dobrana. Olbrzymia pustynia, a po środku jej niewielka willa, to miejsce skąd nie ma ucieczki i wręcz idealne miejsce na popełnienie takiej zbrodni jakiej dopuścili się głóni bohaterowie.

Jedynie do czego mogę się przyczepić to do czasu twania filmu. Pierwsza połowa filmu rozgrywa się dość monotonnie i troszkę przynudzała, lecz gdy akcja nabiera tępa nie ma czasu na nudę. Dzieje się dużo i akcja zagęszcza się z minuty na minutę.
Również troszkę w filmie brak realizmu. Trudno uwierzyć w to by główna bohaterka spadając z 30 metrów na olbrzymi konar, przeszywający ją na wylot przeżyła to i jak niby nic nie ucierpaiała zdrowotnie. Również postrzał z shotguna daje dużo do myślenia gdyż końcowa zabawa bohaterki z Richardem w kotka i myszkę, gdy ten stracił chyba całą ilość krwi z swojego ciała staje się troszkę przerysowana. Jednak mi to osobiście nie przeszkadzało.

Jeśłi chodzi o aktorstwo nie ma się do niczego przyczepić. Matilda Anna Ingrid Lutz idealnie wcieliła się w rolę pokrzywdzonej Jen. Była bardzo autentyczna co sprawiło, że przez cały film trzymałem za nią kciuki i myślami byłem z nią. Reszta aktórwów również idealnie odnalazła się w swoich rolach.

Kończąc mogę stwierdzić, że obraz przedstawiony przez Coralie Fargeat jest jednym z lepszych filmów dotykających tematyki gwałtu i zemsty. Należy pamiętać, że jest to jej pierwszy pełnometrażowy film i aż strach pomyśleć co w przyszłości zaserwuje nam jeszcze ta dobrze zapowiadająca się reżyserka.

Moja Ocena:
Straszność: 4
Aktorstwo: 8
Efekty Specjalne: 9
Scenariusz: 8
Zakończenie: 10
Brutalność: 8
Oryginalność: 8
Muzyka: 8
Rozrywka: 8
Całokształt: 8

Razem: 79/100

Podzielcie się swoimi odniesieniami .


niedziela, 3 czerwca 2018

Ciche miejsce (2018)

Reżyseria: John Krasinski.
Scenariusz: John Krasinski, Scott Beck.
Produkcja: USA.
Budżet: 17 000 000 $.
Czas trwania filmu: 1 godzina 35 minut.

Film do obejrzenia pod poniższym linkiem

Opis filmu: Małżeństwo Evelyn i Lee Abbottowie żyją na niewielkiej farmie wraz z trójką swoich dzieci. Od kilku miesiecy zmagają się z inwazją ślepych potworów, które wyczulowe są na każdy głośniejszy dźwięk. Rodzina stara się normalnie funkcjonować używając przy tym jak najmniej urządzeń które mogą powodować hałas. Jednak pewnego dnia przez nieodpowiedzialne zachowanie najstarzej siostry Regan najmłodszy syn Beau ginie z rąk potwora. Od tej pory Evelyn i Lee zaprzysięgli że za wszelką cenę będą chronić swoje dzieci. Jednak po drodze pojawia się kolejna komplikacja. Evelyn zachodzi w ciążę. A jak urodzić w świecie gdy każdy głośniejszy dźwięk oznacza śmierć ?.

Moja Opinia: John Krasinski jest znany już szerokiej publiczności jako jeden z lepszych aktorów. Jednak jego zdolności przekładają się również do pisania scenariuszy i operowania kamerą, co udowodnił w tym filmie Miał on cięzki orzech do zgryzienia gdyż uczynił się również jednym z głównych bohaterów filmu czyli Lee, ojca rodziny. ,,Ciche miejsce'' to jeden z najgłośniejszych horrorów tego roku. Zachwycają się nad nim wszyscy krytycy filmowi i jednoznacznie określili go jako najlepszy film grozy 2018 roku. Zrealizowany za 17 mln dollarów, zarobił ponad 300 mln, co ostatnimi czasy jest ciężkie do osiągnięcia w tym gatunku filmowym.

Jak sam tytuł wskazuje w filmie pierwsze skrzypce gra cisza. Film przez to staje się mocno kameralny, szczędząc na dialogach, małej ilości aktorów no i lokalizacji w któych skupia się cała fabuła. Bohaterowie komunikują się mięszy sobą głównie za pomocą języka migowego, a w sytuakcjach zagrożenia szepczą między sobą. Postapokaliptyczny obraz miasta wskazuje na to, że w okolicy są jedną z nielicznych rodzin, które przetrwały atak potworów..
Film nie daje nam odpowiedzi skąd te bestie pojawiły się na świecie i dlaczego rząd i wojsko z nimi nie walczy. Dowiadujemy się jedynie z wycinek gazet, które Lee ma w piwnicy ,że wojsko nie jest w stanie chronić obywateli i najlepszym miejscem na prztrwanie jest zejście pod ziemię. Taka zagrywka ze strony producentów może świadczyć o tym, że za kilka lat doczekamy się się prequela.

Największym plusem filmu jest niewątpliwie bardzo dobrze budowany klimat opasany wspaniałą ściężką dźwiękową. Krasinski nie miał łatwego orzecha do zgryzienia, gdyż w filmie, w którym pojawia się minimum dialogu bardzo ważnym elementem jest to by idealnie przedstawić dźwięki otoczenia jednak reżyser świetnie sobie z tym poradził, choć w większej mierze to pewnie zasługa dźwiękowca.

Jeśli ktoś liczy na jump sceny to może się zawieść. Choć widziałem, że krasinski pokusił się o kilka w swoim dziele to nie do końca mu się one udały. Może i nie podskakiwałem na fotelu podczas oglądania, ale śledziłem losy rodziny Abbottów w napięciu i zainteresowaniem. Film nawet przez chwilę mnie nie zanudził. Akcja jak na horror odbywa się bardzo płynnie. W pierwszych minutach filmu akcja dość powoli się rokzręca lecz z minuty na minuty akcja się zagęszcza. Ostatnie minuty filmu to wręcz arcydzieło. Dawno nie widziałem tak dobrych scen, które rozegrały się w kukurydzy. Końcówka nawet doprowadziła do tego, że łezka spłynęła mi z oczu.

Jeśli chodzi o aktorstwo to nie ma się do niczego przyczepić. John Krasinski jako Lee oraz jego życiowa i filmowa partnerka Emily Blunt wcielająca się w rolę Evelyn idealnie odnaleźli się w rolach kochających rodziców, gotowych dla swoich dzieci oddać własne życie. Jak to Krasinski przyznał w wywiadzie film miał na celu pokazanie jego dzieciom, że są dla niego najważniejsze i gotów jest dla nich zrobić wszystko.Wracając do tematu aktorstwa to należy również wspomnieć o Noahu Jupe, który nie jest w stanie źle zagrać w jakimkolwiek filmie. Idealnie odnalazł się w roli zatroskanego młodszego brata. Jednak na prawdziwe oklaski zasługuje debiutująca w filmie Millicent Simmonds wcielająca się w rolę Regan czyli najstarzej z rodzeństwa. Dziewczyna w filmie zagrała głuchoniemą, i rzeczywiście w prawdziwym życiu też nie słyszy. W swojej roli wypadła bardzo wiarygodnie.

Kończąc mogę wam ten film śmiało polecić. Potrafi trzymać w napięciu i z każdą minutą coraz bardziej wciąga. Dzieje się dużo akcji, lecz w całości nie dostajemy odpowiedzi na wiele pytań, które pojawiały się w czasie seansu. Może to oznaczać tylko jedno prequel jednak miejmy nadzieję, że jeśli tak się stanie to weźmie się za niego również John Krasinski.

Moja Ocena:
Straszność: 6
Aktorstwo: 10
Efekty Specjalne: 8
Scenariusz: 9
Zakończenie: 10
Brutalość: 4
Oryginalność: 9
Muzyka: 10
Rozrywka: 9
Całokształt: 8

Razem: 83/100

Podzielcie się swoimi odniesieniami.