Coraz częściej możemy zauważyć że różni reżyserzy w obecnych czasach lubią na nowo przedstawiać stare i zapomniane historie filmowe. Często wiąże się to z fiaskiem ale w przypadku dzisiejszego filmu wcale tak nie jest. Martwe zło Przebudzenie na szczęście możemy zaliczyć do grona filmów udanych. Nowa odsłona przy budżecie wynoszącym dziewiętnaście milionów dolarów zarobił ponad sto czterdzieści milionów a to sprawia że stał się on niewątpliwym hitem w kinach. Martwe zło mogliśmy po raz pierwszy ujrzeć w 1981 roku. Wyprodukowany za niewielkie pieniądze horror zarobił krocie a dla początkującego reżysera otworzył furtki do rozwoju kariery. Film zebrał pochlebne opinie widzów jak i krytyków co spowodowało że film doczekał się kontynuacji, a po latach nawet kilka wskrzeszeń. Martwe zło przebudzenie po dziesięciu latach ponownie trafia na ekrany serwując nam krwistą jatkę i dużo scen gore po których z pewnością niejednemu z was zrobiło się niedobrze.
Film opowiada historię matki Eli, która samotnie wychowującej trójkę dzieci. Pewnego dnia odwiedza ją dawno niewidziana siostra Beth wywołując niemałe zaskoczenie domowników. Niedługo po tym następuje silne trzęsienie ziemi które na parkingu odsłania ukryte w ziemi miejsce. Dzieci Eli znajdują tam starą księgę i przynoszą ją do domu. Przez ich nieumyślność wskrzeszają byt, który jako pierwszą swoją ofiarę wybiera nic nie świadomą Eli. Od tego momentu dla rodziny zaczyna się krwawy koszmar z którego tylko najsilniejsi wyjdą cało.
Twórcy filmu po raz pierwszy postanowili zmienić miejsce w którym rozgrywa się akcja. Za każdym razem oglądając poprzednie filmy z serii byliśmy świadkami akcji rozgrywającej się w lesie. Tym razem wybór padł na starą, nadającą się do rozbiórki kamienicę. Czy wybór okazał się trafny?. W mojej ocenie tak. Możemy odetchnąć od wyeksploatowanym schematem domku pośrodku lasu, a klimat starej kamienicy i niewielkiego mieszkania wprowadza nas w mroczny i klaustrofobiczny klimat. Dzięki temu też reżyser i producenci mieli większe pole do popisu.
Jeśli chodzi o fabułę filmu to nie mogę się do niczego przyczepić. Film ogląda się przyjemnie, akcja jest spójna a historia przedstawiona w filmie nie wydaje się mocno przerysowana. Niektóre zachowania głównych bohaterów wydają się pozbawione logiki ale w horrorach jest to częsta cecha i widz jest już do niej przyzwyczajony.
Wielu fanów horrorów często oglądając je cieszy się z faktu że prócz strasznych scen mrożących krew w żyłach dostaje w pakiecie ekstremalne sceny przemocy, które rozpalają wyobraźnię. W Martwym złu przebudzenie widz na brak takich scen narzekać nie może. Efekty specjalne zostały dopracowane do perfekcji i dla oka są bardzo realistyczne. Krew leje się litrami, a obrażenia ciał jakie serwuje nam reżyser prezentują się fantastycznie.
Ogólnie realizatorsko cały film wypada znakomicie. Nakręcony został z wielką dokładnością, a prezentowane sceny są przemyślane w taki sposób by widz nawet przy braku światła w pomieszczeniach widział jak najwięcej. Odnoszę wrażenie, że jest to jeden z lepiej nakręconych filmów grozy ostatnich lat.
Jeśli chodzi o aktorstwo to również nie mogę się do niczego przyczepić. Wszyscy poradzili sobie znakomicie w swoich rolach.
Kończąc mogę śmiało stwierdzić, że film ten jest jednym z lepszych horrorów na tle ostatnich lat. Serdecznie zachęcam do oglądania.