poniedziałek, 27 lipca 2015

Nad grobem / Open Grave (2013)

Reżyseria: Gonzalo López - Gallego.
Scenariusz: Chris Borey, Eddie Borey.
Produkcja: USA. 
Czas trwania filmu: 1 godzina 42 minuty.

Konkurs 2021 rok !! Rok darmowego netflixa. Link poniżej.
https://lead1.pl/p/dtRd/AkFl/4ImL

Opis Filmu: John z niewyjaśnionych przyczy budzi się w zbiorowej mogile. Nie wie jak do niej trafił, ani dlaczego. Z pomocą przychodzi mu niema azjatka, która pomaga mu się wydostać stamtąd. Trafia do domu , w którym znajduje się kilka innych osób. Nikt z nich nie pamięta swojej tożsamości i nie mogą wytłumaczyć zaistniałej sytuacji. Wkrótce wszyscy zaczynają się wzajemnie oskarżać lecz nie wiedzą, że niedaleko miejsca w którym się znajdują czają się inne istoty.

Moja Opinia: ,,Nad grobem'' jest amerykańskim horrorem hiszpańskiego reżysera Gonzalo Lópeza - Gallego. Prędzej jego kunszt mogliście podziwiać w filmie ,,Apollo 18''. Całość nakręcona została na Węgrzech i dowodzi, że mimo małego budżetu i minimum efektów specjalnych można stworzyć bardzo ciekawy horror, który dzięki doskonale dopracowanej historii potrafi trzymać w napięciu do ostatniej minuty.


Już sam początek filmu jest znakomity. Widzimy mężczyznę, który budzi się pośrodku śmierdzących i rozkładających się trupów w otoczeniu ciemności i ogromnego lasu. Ta scena już zbudowała bardzo dobry, klaustrofobiczny klimat, który będzie towarzyszył przez kilkanaście minut, gdyż później akcja toczy się za dnia. Reżyser zadbał by praca kamerą była spokojna i ukazywała sceny o głębokim i urozmaiconym nasyceniu kolorów. Dzięki temu nawet akcja za dnia budzi lęk i niepokój.


Budując scenariusz autorzy zadbali by widz oglądając film próbował samotnie poszukać odpowiedzi na nurtujące go pytania. A te mnożą się od samego początku filmu, gdyż nie wiemy o co w tym wszystkim chodzi. W tym celu reżyser posłużył się trickiem, który w dzisiejszych horrorach zanika. Wyodrębnił grupkę ludzi, pozbawił ich pamięci i wrzucił w wir dziwnych zdarzeń, które odbiją się z całą pewnością na każdym z nich. Bo któż z nas chciałby obudzić się pośrodku stada gnijących trupów??? i w dodatku nie pamiętać swojej tożsamości???...


Oglądając film wiemy tylko, że bohaterowie mają mało czasu by się dowiedzieć o co w zaistniałej sytuacji chodzi. Według daty w kalendarzu następnego dnia dojdzie do niewyobrażalnej tragedii. Z biegiem czasu jednak wszyscy zaczynają sobie przypominać co się prędzej wydarzyło i dzięki temu akcja zmierza ku finałowi. Sam finał jest bardzo zaskakujący i pełen niespodzianek.
Jeśli chodzi o aktorów nie ma się do nikogo przyczepić. Widać, że reżyser komplementując obsadę postarał się o lepszych i w wyniku tego pojawia się dużo znanych twarzy m.in Sharlto Copley znany z ,,Czarownicy'' czy ,,Dystrykt 9'', Erin Richards znana z ,,Uśpieni'' czy ,,Gotham'', Thomas Kretschann znany z ,,Pianisty'' czy  ,,King Konga'' oraz Joseph Morgan znany z moich ulubionych seriali ,,Pamiętniki wampirów'' czy ,,The Orginals''. Serdecznie polecam!


Moja Ocena:
Straszność: 7
Aktorstwo :10
Efekty Specjalne: 8
Scenariusz: 9
Zakończenie :9

Razem: 43/50

Podzielcie się swoimi odniesieniami:)



czwartek, 23 lipca 2015

The Taking of Deborah Logan (2014)

Reżyseria: Adam Rabitel.
Scenariusz: Gavin Heffernan, Adam Robitel.
Produkcja: USA.
Czas trwania filmu: 1 godzina 30 minut.

Film do obejrzenia pod poniższym linkiem:

Opis Filmu: Deborah Logan od lat cierpi na Alzheimera. Opiekę nad nią sprawuje jej córka Sarah. Ponieważ borykają się z problemami finansowymi córka godzi się, aby studentka medycyny Mia wraz ze swoją ekipą telewizyjną nakręciły reportaż o chorobie Deborah. Początkowo wszystko wydaje się normalne do czasu kiedy kamery nagrały dziwne zachowania staruszki w nocy. W domu zaczynają pojawiać się paranormalne zjawiska, a młoda studentka z ekipą postanawia dowiedzieć się co tak naprawdę dolega Deborah.

Moja Opinia: The Taking of Deorah Logan jest pierwszym pełnometrażowym filmem w reżyserii Adama Rabitela. Niewielki budżet skłonił do nagrania wszystkiego w formie paradokumentu. Myślę, że było to dobre posunięcie gdyż oglądając obraz Adama Rabitela mamy wrażenie, że cała akcja zdarzyła się naprawdę. W internecie możecie znaleźć różne opinie na temat tego filmu. Według mojej jest on wart poświęcenia mu uwagi. Fabuła jest bardzo wymyślna. Nie pamiętam filmu, który by posiadał podobną co już jest wielkim plusem. Widzimy historię staruszki cierpiącej na Alzheimera czyli zanik pamięci. Deborah często nie pamięta tego co robiła wcześniej lub nie może odnaleźć rzeczy, które niedawno używała. W całej tej sytuacji wspiera ją córka Sarah, która jest lesbijką i spotyka się z policjantką. Nie mając pieniędzy zmuszone są przyjąć propozycję Mii, która to postanawia udokumentować przebieg choroby Deborah.


Film podzielony jest na dwie części. W pierwszej poznajemy bohaterów i dowiadujemy się o problemach z jakimi starają się poradzić. W drugiej natomiast pojawiają się dziwne zachowania Deborah, oraz dziwne zjawiska, które nikt nie potrafi wytłumaczyć. Dowiadujemy się, że kobieta skrywała tajemnicę, o której nikomu nie wspomniała. Doświadczamy typowych zachowań dla osób opętanych czyli, lewitacja, samookaleczenie oraz zmiany głosu. Możemy również podziwiać nagą staruszkę lecz ostrzegam nie jest to obraz miły dla oka.


Troszkę przeszkadzało mi bieganie kamerą po wszystkich stronach. Nieraz obraz był mało statyczny i nic nie było widać. W wyniku tego widzimy praktycznie wszystko: ściany podłogę czy nawet żyrandol. Jednak nie było wielkiej tragedii. Bardzo dobrze reżyser wkomponował muzykę w film. Stwarza ona pełen lęku i tajemniczości klimat. Sam klimat jest bardzo dobrze przedstawiony. Dużo scen przedstawionych jest w nocy więc pojawiają się ciemne, klaustrofobiczne pomieszczenia, które idealnie zostały oświetlone. W pamięć zapadła mi jedna fantastyczna scena, którą jeszcze nie widziałem w żadnym filmie. Chodzi mi o moment, w którym Deborah próbuje połknąć uprowadzoną wcześniej ze szpitala dziewczynkę. W filmie jest kilka scen, w których idzie się przestraszyć. Pojawiają się jump scenki, które potrafią przyśpieszyć akcję serca,
Jeśli chodzi o aktorstwo to nie mam do nikogo zarzutów. Doskonale odegrana została rola przez Jill Larson, która wcieliła się w tytułową Deborę Logan. Serdecznie zachęcam do oglądania.

Moja Ocena:
Straszność: 7
Aktorstwo: 9
Efekty Specjalne: 8
Scenariusz: 8
Zakończenie: 7

Razem: 39/50

Podzielcie się swoimi odniesieniami :)


poniedziałek, 20 lipca 2015

Nieznajomi / The Strangers (2008)

Reżyseria: Bryan Bertino.
Scenariusz: Bryan Bertino:
Produkcja: USA.
Budżet: 9 000 000 USD.
Czas trwania filmu: 1 godzina 25 minut.

Film do obejrzenia pod poniższym linkiem:

Opis Filmu: Przyprawiający o gęsią skórkę, oparty na autentycznych wydarzeniach thriller o spotkaniu ze złem w czystej postaci. Szampan, świece, płatki róż... Dla Kristen (Liv Tyler) i Jamesa (Scott Speedman) miała to być magiczna noc. Prosto z przyjęcia weselnego swoich przyjaciół pojechali do położonego w pięknym, ustronnym miejscu letniego domu rodziców Jamesa. Kiedy o czwartej nad ranem usłyszeli pukanie do drzwi, a potem absurdalne pytanie: Jest Tamara? – nie mieli pojęcia, co ich czeka... Zaciszne pustkowie stało się przekleństwem dla ofiar, a błogosławieństwem dla napastników.

Moja Opinia: Film był debiutem początkującego reżysera Bryana Bertigo i trzeba przyznać, że poszło mu to całkiem nieźle. ,,Nieznajomi'' jak wskazuje już sam początek filmu jest oparty na prawdziwych wydarzeniach. Ile jest w tym prawdy to nie wiem, lecz film z całą pewnością zasługuje na chwilę uwagi. Obraz przedstawia motyw home invasion czyli ludzi, którzy siłą wdzierają się do czyjegoś domu.


Sami mordercy przedstawieni są jako brutalni  i okrutni. Nie śpieszy im się z złapaniem domowników, wręcz bawią się ich psychiką. Próbują ich straszyć na różne sposoby i bardzo dobrze im się to udaje. Swoje twarze ukrywają pod przerażającymi maskami co dodaje im tajemniczości, a widz zastanawia się kto za tym wszystkim może stać. Mimo wszystko są bardzo rozważni i nie ukazują żadnych emocji. Wiedzą, że mają przewagę liczebną i pochowani po kątach domu Kristen i James nie mają szans w starciu z nimi. Szkoda tylko, że Reżyser nie ukazał twarzy morderców po ściągnięciu masek. Myślę, że zamiarem Bertino było nie dawanie odpowiedzi na to pytanie, gdyż pewnie myślał o kontynuacji filmu. Lecz mimo wielu wiadomości, które znalazłem w internecie film nie powstał, a szkoda bo z chęcią bym się dowiedział kto za tym wszystkim stał.


Wielkim plusem jest doskonałe oświetlenie miejsca akcji. Reżyser zadbał o każdy detal i w efekcie nawet sceny w nocy są doskonale widoczne. Nagromadzonych zostało również kilka jump scenek w których to oprawcy nagle pojawiają się w kadrze. Przyznam się, że kilka razy się przestraszyłem. Muzyka jest kolejnym elementem, który buduje rewelacyjny nastrój filmu. Gdy trzeba budzi w nas lęk i nie pokój by kilka chwil później dać nam wytchnąć.


Jeśli chodzi o aktorstwo to jest zadowalająco dobre. Pojawia się Liv Tyler, która wcieliła się w rolę Kristen. Możecie ją znać z takich filmów jak ,,Władca Pierścieni''. Kolejnym aktorem wartym uwagi jest Scott Speedman znany z takich filmów jak ,,I że cię nie opuszczę'' czy ,,Underworld''. Z całą pewnością mogę wam polecić ten film.

Moja Ocena:
Straszność: 8
Aktorstwo: 9
Efekty Specjalne: 8
Scenariusz: 8
Zakończenie: 7

Razem: 40/50

Podzielcie się swoimi odniesieniami :)





niedziela, 19 lipca 2015

Dark Skies (2013)

Reżyseria: Scott Stewart.
Scenariusz: Scott Stewart.
Produkcja: USA.
Budżet: 3 500 000 USD.
Czas trwania filmu: 1 godzina 37 minut.

Film do obejrzenia pod poniższym linkiem:

Opis Filmu: Lacy (Keri Russell) i Daniel (John Hamilton) mieszkają na przedmieściach z dwójką dzieci. Bohaterowie borykają się z kłopotami finansowymi, co odbija się na nastrojach wszystkich członków rodziny. W ich domu zaczynają dziać się coraz bardziej niepokojące zdarzenia. Alarm antywłamaniowy uruchamia się bez powodu, jedzenie z lodówki układa we wzory, a z ramek w salonie znikają zdjęcia. Policja bagatelizuje kolejne zgłoszenia, zmuszając Lacy i Daniela do samodzielnego rozwikłania zagadki.

Moja Opinia: Scott Stewart ma na swoim koncie dwa nieudane horrory ,,Ksiądz 3D'', oraz  ,, Legion''. Po tym filmie niczego szczególnego nie oczekiwałem tym bardziej, że nawet nie był wyświetlany w polskich kinach. Jednak jest to jeden z najlepszych filmów o obcych jaki przyszło mi obejrzeć. Tematyka obcych pojawiła się już w kilku horrorach, ale trzeba przyznać, że niczym szczególnym nie zaskakiwała. Tu jest już inaczej.


Scenariusz napisał sam reżyser i przedstawił swoją wizję dotyczącą kosmitów. Poznajemy rodzinę Berretów czyli Lacy i Daniela, oraz ich dwóch synów Sama i Jessey. Ponieważ borykają się z problemami finansowymi Daniel poszukuje pracy by móc spłacić kredyt. Jednak w ich domu zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Alarm samoczynnie się włącza, rzeczy układają się w dziwne pentagramy, a na ciele całej rodziny pojawiają się dziwne rysunki i zadrapania. Wkrótce Berretowie dowiadują się, że za tym wszystkim stoją kosmicie, którzy codziennie wieczorem zakradają się do ich domu.


Można pomyśleć, że pomysł na film jest banalny, lecz z bardzo wielkim zainteresowaniem śledziłem historię przedstawioną w filmie. Bardzo mocną stroną filmu jest mroczny klimat. Pojawiają się świetne ujęcia kamery oraz mroczna muzyka, która uzupełnia wszystkie czynniki. Jest też kilka momentów w których idzie się przestraszyć. Przynajmniej ja tak miałem. Reżyser postarał się również by sylwetki Szaraków czyli obcych nie były pokazane w pełnej okazałości. Widzimy tylko ciemne sylwetki wychudzonych postaci, które czają się za chodzącymi domownikami. Myślę, że był to dobry pomysł bo każdy na swój sposób mógł je sobie wyobrazić.
W obrazie Stewarta nie ma wyolbrzymionych efektów specjalnych co jest dziwne, gdyż w poprzednich  obrazach było ich bardzo dużo. Może wynikało to z ograniczonego budżetu, lecz według mnie wyszło to mu na dobre.
Jeśli chodzi o aktorstwo to nie mam się do nikogo przyczepić. Szczególnie pochwalić można Keri Russell czyli jedną z moich ulubionych aktorek. Serdecznie zachęcam do oglądania.



Moja Ocena:
Straszność: 8
Aktorstwo: 9
Efekty Specjalne: 8
Scenariusz: 8
Zakończenie: 8

Razem: 41/50

Podzielcie się swoimi odniesieniami :)



wtorek, 14 lipca 2015

Kobieta w czerni 2: Anioł śmierci (2014)

Reżyseria: Tom Harper.
Scenariusz: Jon Croker, Susan Hill.
Produkcja: Kanada, Wielka Brytania.
Czas trwania filmu: 1 godzina 38 minut.

Film do obejrzenia pod poniższym linkiem

Opis Filmu: Anglia, rok 1941. Młoda nauczycielka Ewa ewakuuje grupę sierot z bombardowanego Londynu. Zatrzymują się z dala od miasta w opuszczonym od lat, odciętym od lądu domu na Węgorzowych Moczarach. W tym tajemniczym miejscu jej podopieczni zaczynają się dziwnie zachowywać. Ewa instynktownie wyczuwa obecność mrocznej siły, z którą sama nie jest w stanie walczyć. Prosi o pomoc Harrego – wojskowego pilota, stacjonującego w mieście. Mieszkające w domu zło jest bardziej przerażające niż koszmar bombardowanego Londynu. Aby ocalić dzieci, obydwoje będą musieli zmierzyć się z własnymi demonami i... Aniołem Śmierci.

Moja Opinia: Tom Harper należy do reżyserów głównie seriali. Posiada na koncie kilka filmów lecz nie są one warte wzmianki. ,,Anioł śmierci'' w jego wykonaniu nie jest wcale taki najgorszy. Jednak spodziewałem się czegoś o wiele lepszego gdy obejrzałem zwiastun. Nieraz jednak bywa tak, że dwu minutowy zwiastun jest o wiele ciekawszy niż sam film. Produkcja jest sequelem więc nie zobaczycie niczego wspólnego z pierwszą częścią.

Wiadomo, że jak w horrorach pojawiają się dzieci to początkowo tylko one będą miały styczność z duchami, gdyż dorośli ich nie widzą. Tak jest również w tym filmie. Reżyser jednak nie włożył za dużo pracy w produkcję, gdyż powtarzają się te same chwyty, które można dostrzec w współczesnych horrorach. Szkoda, że nie dał czegoś od siebie i nie wprowadził odrobię świeżości na obecny rynek filmowy.

Już po pierwszej połowie można stwierdzić, że ,,Anioł śmierci'' powstał tylko dla zarobków, a nie po to by straszyć widza. Pierwsza połowa filmu przedstawia historię opiekunki Eve i dzieci, którzy w wyniku wojny zmuszeni są zamieszać w opuszczonym domu na Węgorzowych Moczarach. Troszkę mnie zmulił ten początek, lecz później jest już lepiej. Pojawiają się duchy i różne paranormalne zjawiska. Jest kilka jump scenek, które jako tako dają radę bo jednak podskoczyłem oglądając.

Niewątpliwym plusem jest również klimat tworzony przez ciemne, klaustrofobiczne pomieszczenia i korytarze starego domu. Jednak gdy akcja przenosi się w ciemną otchłań nocy troszkę mało widać i denerwowało mnie to strasznie.
W obrazie Harpera pojawia się również wątek miłosny, który jak na horrory są rzadkim zagraniem. Jednak nieszczególnie wzbudziło to na mnie jakiejkolwiek reakcji. Najmocniejszą stroną filmu jest niewątpliwie aktorstwo, które stara się dźwigać wszystkie niedoskonałości horroru. Wszyscy aktorzy zagrali zadowalająco i nie mam się do czego przyczepić. Mimo wielu niedoskonałości mogę wam polecić ten film.

Moja Ocena:
Straszność: 6
Aktorstwo: 10
Efekty Specjalne: 6
Scenariusz: 6
Zakończenie: 7

Razem:35/50

Podzielcie się swoimi odniesieniami :)






poniedziałek, 13 lipca 2015

Hotel Zła / Fritt vilt (2006)

Reżyseria: Roar Uthaug.
Scenariusz: Thomas Moldestad.
Produkcja: Norwegia.
Czas trwania filmu: 1 godzina 37 minut.

Film do obejrzenia pod poniższym linkiem:

Opis Filmu: Środek zimy. Grupa pięciu nastolatków jedzie w góry na snowboard. Na stoku jedno z nich ma poważny upadek i w konsekwencji łamie nogę. W okolicy nie ma żywego ducha, a ich telefony są po za zasięgiem. Jednak odnajdują w niedalekiej okolicy opuszczony hotel i tu zatrzymują się na noc. W hotelu rozgrywa się walka na śmierć i życie. Przyjaźnie zostają wystawione na próbę, kiedy w kotka i myszkę zabawia się z nimi seryjny morderca.


Moja Opinia: Hmmm norweskie horrory nie należą do udanych, lecz ,,Hotel Zła'' jest jednym z najlepszych współczesnych norweskich horrorów. Ten skandynawski slasher zebrał wiele dobrych opinii od krytyków z całego świata, i tym samym zapoczątkował dzięki sporej sumie pieniędzy ze sprzedaży biletów kontynuacje w dwóch kolejnych odsłonach.

Reżyserem jest Roar Uthaug, który nie ma żadnych sukcesów na swoim koncie. Ten film jednak przyniósł mu rozgłos i co się z tym wiąże spore zarobki. Całość bardzo dobrze wyreżyserował więc nie ma się czego czepiać. Scenariusz nie jest odkrywczy bo historia mordercy pojawiała się już w wielu filmach więc powstał mix kilku zlepionych ze sobą scenariuszy.

Bardzo fajnym pomysłem było obsadzenie historii w pokrytych śniegiem zboczach gór, po których bohaterowie popisują się swoimi zdolnościami narciarskimi. Pojawiają się miłe dla oka krajobrazy i co najlepsze nieamerykańskie twarze. Dobrze jest od czasu do czasu obejrzeć film, w którym pojawia się inny język niż angielski. Przed połową filmu akcja przenosi się do opuszczonego hotelu, który jak się później okazuje posiada jeszcze jednego mieszkańca. Dopiero we wnętrzu idzie ujrzeć kunszt reżyserski Roara Uthauga. Pojawiają się ciemne, klaustrofobiczne pomieszczenia, które doskonale budują klimat. Całość odpowiednio oświetlona by nie było zbyt ciemno. To wszystko wzbudza w widzu poczucie lęku i strachu, a także sprawia, że z ciekawością śledzimy losy piątki bohaterów.

Postać samego psychopatycznego mordercy jest bardzo ciekawa.  Jego rodzice (właściciele hotelu) w dzieciństwie wyrzucili go z domu na śmierć. Chłopak w niewiadomy sposób przetrwał i od tego momentu mści się na wszystkich, którzy przekroczą próg rodzinnego hotelu.
W obrazie Roara znajduje się kilka dość drastycznych scen, lecz był on bardzo oszczędny w efektach. Jak oglądam taki film wymagam hektolitrów krwi i brutalnego gore. W tym przypadku nic mnie nie zaskoczyło. Należy również wspomnieć o bardzo dobrym udźwiękowieniu, które sprawnie kreuje nastrój filmu.
Aktorstwo o dziwo bardzo dobre. Główną bohaterkę możecie kojarzyć z takich filmów jak ,,Czarnobyl: Reaktor strachu'' czy ,,Herculesa''. Serdecznie polecam!

Moja Ocena:
Straszność: 7
Aktorstwo: 9
Efekty Specjalne: 7
Scenariusz: 7
Zakończenie: 7

Razem: 37/50

Podzielcie się swoimi odniesieniami :)







niedziela, 12 lipca 2015

7500 (2014)


Reżyseria: Takashi Shimizu.
Scenariusz: Craig Rosenberg.
Produkcja: Japonia, USA.
Budżet: 3 000 000 USD.
Czas trwania filmu: 1 godzina 37 minut.

Film do obejrzenia pod poniższym linkiem:

Opis Filmu: 12 maja z lotniska Vista Pacific w Los Angeles odlatuje lot numer 7500 zmierzający do Tokio. Dziesięć godzin podróży ma przebiegać rutynowo, jednak gdy samolot dociera nad wody Pacyfiku, zaczynają dziać się nadprzyrodzone
zjawiska.



Moja Opinia: Takarashi Shimizu niewątpliwie należy do grona reżyserów, którzy mają pojęcie o reżyserowaniu horrorów. Jest bowiem twórcą słynnej ,,Klątwy'', która uważana jest za jeden z najstraszniejszych horrorów. ,,7500'' niewątpliwie jest o wiele gorszy niż sama ,,Klątwa'', lecz warto zwrócić na niego uwagę. Całość została nakręcona w 2011 roku, lecz musiało minąć trochę czasu by w 2014 roku wpuścić film do kin. Niestety w Polsce nie mogliśmy tego zaobserwować.


Trzeba przyznać, że jak na horror mamy bardzo ciekawą fabułę. Cała akcja rozgrywa się we wnętrzu samolotu lecącego do Tokio. Jeden z pasażerów ukrywa w walizce lalkę związaną z japońskimi wierzeniami na temat życia po śmierci. Gdy samolot znajduje się nad wodami pacyfiku dochodzi do silnych turbulencji. Wkrótce po tym mężczyzna przewożący lalkę umiera, a na pokładzie zaczynają pojawiać się dziwne zjawiska, których żaden z pasażerów nie potrafi wytłumaczyć.


Miałem już przyjemność oglądać horrory, których akcja rozgrywa się na pokładzie samolotu i uważam, że obraz Takashi Shimizu jest jednym z najlepszych. W internecie można znaleźć dużo informacji o tym, że film jest beznadziejny itd. Jednak każdy ma swój gust i mi akurat film się podobał. Początkowo akcja toczy się powoli. poznajemy historię pasażerów poczynając od pasażerów i kończąc na pilotach i stiuardesie. Każdy z bohaterów ma jakieś problemy i można zauważyć, że nikt kto znajduje się na pokładzie nie jest szczęśliwy. Dziwne to jednak widocznie tak zakładał scenariusz. Nie znajdziecie tu wielu scen po których podskoczycie, lecz całość trzymała mnie w zaciekawieniu i lęku. O ile dobrze pamiętam była tylko jedna scena w której się przestraszyłem. Zjawy, które czają się na pokładzie samolotu są niewidoczne więc nic ciekawego nie zobaczycie. Pojawia się tylko cień, który porywa jedną ze stiuardes.

Bardzo precyzyjnie zadbano o oświetlenie, które bardzo przeszkadza w niektórych filmach. Udźwiękowienie również nie jest najgorsze no i co najważniejsze za scenariusz odpowiada twórca ,,Nieproszeni goście'' czy ,,Uśpieni''. Aktorstwo jest dość przyzwoite więc nie będę się czepiał. Serdecznie polecam!

Moja Ocena:
Straszność: 5
Aktorstwo: 7
Efekty Specjalne: 6
Scenariusz: 7
Zakończenie: 8

Razem: 33/50

Podzielcie się swoimi odniesieniami :)



piątek, 10 lipca 2015

Klątwa Jessabelle / Jessabelle (2014)


Reżyseria: Kevin Greutert.
Scenariusz: Robert Ben Garent.
Produkcja: USA.
Czas trwania filmu: 1 godzina 30 minut.

Film do obejrzenia pod poniższym linkiem:
https://lead1.pl/p/dtRd/I201/QK7K

Opis Filmu: Po tragicznym wypadku samochodowym młoda Jessabelle wraca do rodzinnego domu w odludnej Luizjanie. W mistycznym świecie, który tworzą miejscowe legendy, wyczuwa obecność niepokojącej, paranormalnej energii. Wkrótce odkrywa tajemnicze taśmy zostawione jej przez nieżyjącą matkę. Okazuje się, że na powrót dziewczyny od lat czeka przerażająca siła, która nie spocznie, póki nie osiągnie swojego celu.



Moja Opinia: Greutera mogliśmy poznać dzięki takim filmom jak ,,Piła'', ,,Kolekcjoner'', czy ,,Nieznajomi''. Jest bardzo przyzwoitym reżyserem i takiego horroru po nim oczekiwałem. ,,Klątwa Jessabelle'' nie jest jednak do końca udanym filmem. Mimo, że film był szeroko reklamowany na całą Amerykę nie przyniósł, aż tak dużo dochodów. Mało tego krytycy nie zostawili suchej nitki na obrazie Kevina. Jednak nie jest, aż tak tragicznie.


Film jest typowym ghost story z nawiązaniem do religii voodoo. Głównym minusem filmu jest to, że jest nudny. Pierwsza połowa filmu troszkę mnie uśpiła. Wątki długo się ciągną i według mnie bardzo ograniczono dialogi, które zostały wlepione w długie sceny pojawiających się snów i przedstawiania terenu domu. Duchy są przedstawiane normalnie bez uczucia strachu. Szkoda, że nie ma jump scenek bo wtedy przynajmniej z zaciekawieniem bym oglądał.  Plusem niewątpliwie jest ścieżka dźwiękowa, która nieźle wkomponowała się w przedstawiane sceny. Szkoda, że to ona bardziej straszy niż sam film. Sam duch jest mało upiorny. Został tandetnie ucharakteryzowany i to strasznie daje po oczach.


Fajnym pomysłem było również przedstawienie taśm które ogląda Jessie. Troszkę tu widzę nawiązania do filmu ,,Deadline'', lecz zmienia się tylko historia.
Jeśli chodzi o aktorstwo to nie byłem zadowolony. Sarah Snook nie jest złą aktorką, a jednak to była jej najgorsza rola. Jej gra była na tyle drętwa, że nie mogłem na nią patrzeć. Która osoba po stracie narzeczonego i dziecka, po dwóch miesiącach praktycznie o tym zapomniała i żyła sobie spokojnie?? Jako tako wszystko próbuje uratować Mark Webber i całkiem nieźle zagrał.
Szkoda, że film nie spełnił moich oczekiwań bo z niecierpliwością jego wyczekiwałem. No, ale cóż jeszcze pewnie wiele horrorów obejrzę, które nie będą spełniały moich oczekiwań. ,,Klątwę Jessabelle'' mogę wam tylko polecić na zabicie czasu.

Moja Ocena: 
Straszność:  4
Aktorstwo: 6
Efekty Specjalne: 6
Scenariusz: 7
Zakończenie: 7

Razem: 30/50

Podzielcie się swoimi odniesieniami:)



czwartek, 9 lipca 2015

Demonic (2015)


Reżyseria: Will Canon.
Scenariusz: Max La Bella, Will Canon, Doug Simon.
Produkcja: USA, Wielka Brytania.
Budżet: 3 000 000 USD.
Czas trwania filmu: 1 godzina 23 minuty.

Film do obejrzenia pod poniższym linkiem:

Opis Filmu: Detektyw Mark Lewis i psycholog z wydziału zabójstw Elizabeth Klein przesłuchują podejrzanego. Jest nim skuty Ascot John, wyjaśniający okoliczności straszliwej rzezi, podczas której piątka jego przyjaciół została brutalnie zamordowana. Z jego opowieści dowiadujemy się, że wszyscy z nich byli amatorskimi łowcami duchów, szukającymi paranormalnych zjawisk w jednym z opuszczonych domów, uważanym za nawiedzony. Jednak ich niewinne i nieszkodliwe działania przerodziły się w coś naprawdę przerażającego.


Moja Opinia: Kiedy w 2011 roku zaczęto przygotowania do tego filmu, jego tytuł miał nosić nazwę  ,,Hause of Horror''. Nawet na niektórych plakatach w internecie można zauważyć, że taki właśnie tytuł istnieje, choć został zmieniony niedługo przed premierą na ,,Demonic''. Producentem filmu jest mój ulubiony James Wan czyli  mężczyzna uważany za jednego z najlepszych twórców horrorów. Reżyserem został nikomu nie znany Will Canon i trzeba powiedzieć, że jak na jego debiut to film bardzo dobrze się spisuje. Mając zaledwie 3 000 000 dolarów reżyser i producenci stworzyli horror, który bije na głowę mający premierę dwa miesiące temu ,,Poltergeist''.


Film nakręcony jest w konwekcji paradokumentu oraz klasycznie kręconego filmu. Produkcja podzielona jest na dwie plątające się części. Przedstawia wydarzenia kręcone z ręki kiedy bohaterzy wybierają się do owianego złą opinią domu, oraz kręcony normalnie kiedy pojawia się akcja właściwa czyli moment, w którym detektyw przyjeżdża na miejsce zbrodni.
Fabuła niczym szczególnym nie zaskakuje. Mamy historię ghost story połączoną z wątkami kryminalnymi, która tworzy bardzo dobre widowisko. Cieszę się, że sceny kręcone w formie paradokumentu zostały bardzo dobrze przemyślane. Nie mamy do czynienia z latającą kamerą na wszystkie strony. Obraz jest w miarę poprawnie statyczny. Widzimy również typowe sceny jak na filmy o duchach czyli: ciągnięcie po podłodze, zamykające się drzwi, oraz jump sceny kiedy to nagle w ekranie pojawia się duch. Mogę śmiało przyznać, że jest kilka scen, w których idzie się nieźle przestraszyć. Najbardziej podobała mi się scena z rękoma pod łóżkiem, które chwytają na nogi bohatera, oraz scena z pojawiającą się w kadrze twarzą demona.


Canon również bardzo dobrze prowadzi grę z widzem. Dzięki jego chwytom tak naprawdę nie wiemy kto zabija. Mi akurat udało się trafić jednak nie było to proste. Jeśli chodzi o aktorstwo to musze przyznać, że nie jest złe. Widząc nowe, nieznane twarze pomyślałem, że nic ciekawego oni do filmu nie wniosą. Byłem zaskoczony. Szczególne wyróżnienie należy się Johnowi czyli Dustinowi Milligan. Z całą pewnością mogę wam ten film polecić. Pewnie znajdą się tacy, którym obraz Canona nie przypadnie do gustu, ale ja tą osobą nie jestem.

Moja Ocena:
Straszność: 9
Aktorstwo: 8
Efekty Specjalne: 8
Scenariusz: 7
Zakończenie: 7

Razem: 39/50

Podzielcie się swoimi odniesieniami :)




środa, 8 lipca 2015

Krzyk / Scream (1996)

Reżyseria: Wes Craven.
Scenariusz: Kevin Williamson.
Produkcja: USA.
Budżet: 14 000 000 USD.
Czas trwania filmu: 1 godzina 46 minut.

Opis Filmu: W małym, spokojnym miasteczku życie płynie w harmonii, do czasu, kiedy zostaje popełnione brutalne morderstwo. Młoda kobieta i jej chłopak giną zaszlachtowani przez zamaskowanego, tajemniczego zabójcę, który jak się okazuje zna dobrze wszystkie swe ofiary. Bawi się z nimi w psychologiczne gierki, męczy psychicznie po czym bezlitośnie morduje. W mieście wybucha panika, policja zaostrza środki ostrożności. Jakiś czas później młoda Sydney Prescott (Neve CampbellNeve CampbellNeve Campbell) otrzymuje tajemniczy telefon i jak się okazuje, to ona ma być kolejną ofiarą szaleńca. Jest zdana tylko na siebie, kiedy okazuję się, że policyjny trop prowadzi do jej chłopaka.

Moja Opinia: Nikt nie ma wątpliwości, że Wes Craven należy do wąskiego grona reżyserów, którzy wiedzą co to horror i potrafią go stworzyć najlepiej jak tylko potrafią. Lata 90-siąte były okresem w którym horrory nie robiły na ludziach większego wrażenia. Wręcz powoli odchodziły w zapomnienie. ,,Krzyk'' spowodował, że ten gatunek znów stał się bardzo popularny. Film zarobił bardzo pokaźną sumkę pieniędzy wynoszącą ponad 200 milionów dolarów i stał się klasyką kina grozy. Lecz znajdą się tacy, którym ten film nie przypadnie do gustu. Dorze, że choć Craven podjął się wskrzeszenia shashera, który odszedł w tamtych latach w zapomnienie.


Fabuła może wydawać się banalna. Pojawia się miasteczko, seryjny morderca, a my w tym wszystkim mamy się zastanawiać kto stoi za serią tragicznych morderstw. Jednak w tej fabule pojawia się świeży powiew, który został zaprzepaszczony w współczesnych horrorach. Reżyser poprzez swoją kompetencje prowadzi swoistą grę z widzem. Każe nam się zastanawiać kto może być mordercą. Gdy jesteśmy już prawie pewni tego kto za tym wszystkim może stać, okazuje się, że mieliśmy złe podejrzenia. Przyznam się, że mi samemu nie udało się zgadnąć.


Jeśli ktoś poszukuje w tym filmie strachu to go nie znajdzie. Przynajmniej ja się nie przestraszyłem w żadnej scenie. Krew również się nie leje strumieniami, choć zostało przedstawionych kilka fajnych scen uśmiercania ofiar. Jak an lata 90-siąte bardzo dobrze została wkomponowana muzyka. Sprawia ona wrażenie niepewności i dodaje uroku całemu klimatu.
Jeśli chodzi o aktorstwo to tak naprawdę nie ma się czego czepiać. Wielu z nich ,,Kryk'' przyniósł sławę. Pojawiają się między innymi Neve Campbell, Courtney Cox, Rose McGowan, oraz Drew Barrymore. Serdecznie polecam.

Moja Ocena:
Straszność: 4
Aktorstwo: 9
Efekty Specjalne: 8
Scenariusz: 8
Zakończenie: 8

Razem: 37/50

Podzielcie się swoimi odniesieniami :)




wtorek, 7 lipca 2015

Udręczeni 2 / The haunting in connecticut 2: Ghosts of Georgia (2013)

Reżyseria: Tom Elkins.
Scenariusz: David Coggeshall.
Produkcja: USA.
Budżet: 9 000 000 USD.
Czas trwania filmu: 1 godzina 40 minut.

Film do obejrzenia pod poniższym linkiem:

Opis Filmu: Produkcja stanowi kontynuację obrazu Udręczeni z Virginią Madsen w roli głównej. Oryginalne dzieło przedstawiło historię małżeństwa, które przeprowadza się wraz z dziećmi do starego domu w Connecticut. Wkrótce bohaterowie wchodzą w kontakt z siłami nadprzyrodzonymi, skupiającymi się na ich nastoletnim synu. Nowe dzieło przedstawia losy innej rodziny, której życie zmienia się w koszmar po przeprowadzce do Georgii. Małżonkowie Andy i Lisa odkrywają, że nie są jedynymi mieszkańcami z pozoru idealnego domu.



Moja Opinia: Pierwsza myśl jaka przyszła mi do głowy gdy dowiedziałem się Udręczonych 2, była taka, że myślałem, że będzie przedstawiał dalsze losy rodziny Matta lecz się myliłem. Obraz Toma Elkinsa przedstawia ponoć znów historię opartą na faktach lecz znacząco różni się od tej przedstawionej w pierwszej części. Przy napisach końcowych nawet ukazane są zdjęcia przedstawiające rodzinę, której te wydarzenia się przytrafiły. Nie wiem czemu, ale ta część bardziej mi się spodobała, chociaż tak naprawdę ta produkcja biorąc pod uwagę konstrukcję jest znacznie gorsza. Każdy ma swój gust i pewnie nie każdy się ze mną będzie zgadzał.

Bardzo dobrze reżyser obrał lokalizację miejsca akcji. Mamy mały domek, który sąsiaduje z olbrzymim lasem gdzie znajduje się wiele duchów. Same duchy są o wiele lepiej wygenerowane niż w poprzedniej części. Wyglądają straszniej i jako tako realistycznie. Bardzo spodobał mi się duch murzynki o białych oczach. Idzie spostrzec, że reżyser ma bardzo dobre obycie w świecie grozy
Fajnie został przedstawiony klimat. Początkowo wszystko rozgrywa się w blasku słońca, a druga połowa przedstawia obraz nocy i ciemnych pomieszczeń domu i pobliskiego lasu. Elkins starał się kombinować i stworzył jedną nietypową scenę dla filmów o duchach. Chodzi mi o scenę w której kobieta zostaje podwieszona do sufitu za dziwne liny wychodzące z jej ust.
Jak to w horrorach bywa zakończenie przeplatane jest nagromadzeniem wielu efektów specjalnych. Nie budzą one większych emocji bo to wszystko widziałem w różnych filmach. Aktorstwo nie jest tragiczne lecz kilka osób bym wyrzucił z planu. Pojawia się między inny Chad Michael Murray znany nam prędzej z ,,Domu woskowych ciał''. Serdecznie polecam!

Moja Ocena:
Straszność: 7
Aktorstwo: 7
Efekty Specjalne: 8
Scenariusz: 7
Zakończenie: 6

Razem: 35/50

Podzielcie się swoimi odniesieniami:)





poniedziałek, 6 lipca 2015

Wzgórza mają oczy 2 / The Hills Have Eyes II (2007)

Reżyseria: Martin Weisz.
Scenariusz: Wes Craven, Jonathan Craven.
Produkcja: USA.
Budżet: 15 000 000 USD.
Czas trwania filmu: 1 godzina 29 minut.

Film do obejrzenia pod poniższym linkiem:

Opis Filmu: Kontynuacja przebojowego horroru o monstrualnej rodzinie kanibali, która urządza "polowanie na ludzi" na odciętej od świata meksykańskiej pustyni. Tym razem jej ofiarami padają młodzi funkcjonariusze Gwardii Narodowej, którzy na pustyni odbywają swój pierwszy poważny trening.
To, co się zaczęło od rodziny Carterów, wcale się na Carterach nie skończyło. Oddział żołnierzy Gwardii Narodowej z Nowego Meksyku otrzymał polecenie dostarczenia sprzętu dla zespołu naukowców zajmujących się energią atomową. Kiedy żołnierze przybyli na miejsce, okazało się, że obóz naukowców jest pusty. Po odebraniu sygnału alarmowego z odległego pasma górskiego, dowódca postanowił wysłać oddział na wzgórza w poszukiwaniu zaginionych. Nikt nie wiedział, że były to te same wzgórza, które odwiedziła nieszczęsna rodzina Carterów, gdzie czyhała horda kanibali. Tym razem żołnierzy czekało coś jeszcze gorszego: patriarcha ludożerczego rodu, Papa Hades, postanowił zatrzymać kobiety jako materiał rozrodczy dla podtrzymania rodu, resztę oddziału skazując na zagładę.

Moja Opinia: ,,Wzgórza mają oczy'' to sequel bardzo dobrze zrealizowanego remaka stworzonego przez Alexandre Aja w 2006 roku. Nic dziwnego, że Martin Weisz postanowił kontynuować historię zdeformowanych kanibali łaknących ludzkiej krwi. Trzeba przyznać, że wyszło mu to całkiem przyzwoicie. Dzięki temu mamy pełen przemocy obraz, który spokojnie można porównać do pierwszej części jeśli chodzi o wykonanie.

Głównymi bohaterami filmu jest grupa kadetów National Guard, którzy przemierzają pustynne tereny badań nuklearnych w celu dostarczenia ekwipunku rezydującym tam naukowcom. Kiedy jednak docierają do obozu okazuje się, że nikogo w nim nie ma. Kadeci wyruszają więc bez wahania w misję ratunkową, aby znaleźć zaginionych ludzi. Nie wiedzą jednak, że każdy ich krok zbliża ich do spotkania z żerujących tam zdeformowanych kanibali. Gdy na własne oczy zobaczą z kim przyszło im się zmierzyć rozpocznie się walka na śmierć i życie.

Po tragedii jaka spotkała rodzinę Carterów, przyszedł czas na młodych kadetów. Teraz przynajmniej kanibale będą mieli więcej świeżego mięsa do przyrządzenia. Akcja znów została obsadzona na pustyni co przyznam bardzo mi się podoba. Myślę, że otwarte tereny są najlepszym miejscem do kręcenia horrorów.  Mniej więcej w połowie filmu wszystkie wydarzenia przenoszą się do chodników i sztolni kopalń. Mamy tu obraz ciemnych, wąskich, klaustrofobicznych korytarzy, które tworzą idealny klimat przypominający z filmu ,,Zejście''. Dzięki temu nastrój filmu staje się coraz mroczniejszy, a widz odczuwa lęk i strach przed tym kiedy zza rogu coś wyskoczy. 
W filmie zostało nagromadzonych dużo scen gore, które ucieszą fanów tego gatunku. Mamy odrywane kończyny, żywienie się prze kanibala ludzkim jelitem i hektolitry krwi. Jednak najbardziej odrażającą sceną był gwałt na kadetce. Jeśli będziecie uważnie oglądać możecie ujrzeć dwie wpadki podczas samego gwałtu. Pierwszą jest to, że gdy Missy zostaje gwałcona ma wybite przednie zęby. Lecz gdy Napoleon i Amber ją znajdują jej zęby są nieruszone. Po drugie, przed gwałtem napastnik zdziera Missy spodnie i rwie je na strzępy. Gdy jest już związana widzimy, że spodnie są nienaruszone. Jeśli chodzi o aktorstwo to jest całkiem przyzwoite. Pojawia się Jessica Stroup czy Danniela Alonso. Serdecznie polecam!

Moja Ocena:
Straszność: 8
Aktorstwo: 8
Efekty Specjalne: 8
Scenariusz: 8
Zakończenie: 8

Razem: 40/50

Podzielcie się swoimi odniesieniami :)











niedziela, 5 lipca 2015

Droga bez powrotu 2 / Wrong Turn 2 (2007)

Reżyseria: Joe Lynch.
Scenariusz: Turi Meyer, Al Septien.
Produkcja: USA.
Budżet: 4 000 000 USD.
Czas trwania filmu: 1 godzina 33 minuty.

Film do obejrzenia pod poniższym linkiem:

Opis Filmu: Dale Murphy jest gospodarzem oraz producentem swojego własnego programu w Reality TV nazwanego "The Ultimate Survalist" (Ostatni ocalały). Weźmie w nim udział 6 zawodników, którzy zostaną wyrzuceni razem na 6 dni na apokaliptycznie symulowanym stanowisku, znajdującym się na niezagospodarowanym terenie. Ulokowany jest w odległej części zachodniej Virgini, gdzie zawodnicy odkryją, że naprawdę muszą walczyć o przeżycie - przeciwko rodzinie paskudnie zdeformowanych endogamicznie kanibali, którzy planują bezwzględnie ich zmasakrować.



Moja Opinia: Droga bez powrotu zyskała rozgłos na całym świecie dzięki brutalności jaką oddaje ten obraz. Krytycy mile komentowali obraz z 2003 roku i dzięki temu zachęcali ludzi do oglądania. Joe Lynch choć to mało znany reżyser, łaknie dużej sumki pieniędzy. W tym celu postanowił kontynuować historię zmutowanych kanibali tworząc Drogę bez powrotu 2. Obraz sam w sobie nie jest zły, lecz nie przebił pierwszej części, która jest znakomita.

Szóstka śmiałków postanawia wziąć udział w reality show, który ma odbyć się w lasach zachodniej Virgini. Ich zadaniem jest zmierzyć się z naturą i różnymi zadaniami czekającymi na nich w lesie. Cel jest wielki bo wygrana wynosi 100 000 dolarów. Dale Murphy prowadzący program liczy na to, że zawodniczy będą grali nieczysto, podkładając sobie nogi przez co zwiększą oglądalność. Ich pierwszym zadaniem jest zdobycie pożywienia. Niestety nie wiedzą, że to oni posłużą za główne danie u zdeformowanych kanibali, którzy łakną ich krwi.

Jak na debiut Joe Lyncha trzeba przyznać, że poradził sobie całkiem nieźle. Umiał w pełni wykorzystać niski budżet wynoszący 4 miliony dolarów i stworzył przyjemne dla oka widowisko. Już od samego początku widowiska wiedziałem kto przeżyje. Wiadomo, że najgłupsi zawsze giną na początku, a ci dobrzy troszkę później, lub uchodzą z życiem. Można zauważyć, że Lynch starał się garściami czerpać wizje znane nam choćby z ,,Teksańskiej masakry piłą mechaniczną'' czy ,,Wzgórza mają oczy''. Bardzo dużym plusem jest obraz kanibali. Charakteryzatorzy bardzo postarali się, a by wyglądali realistycznie i zadbali o każdy detal. Sceny mordów również dobrze zmontowane. Widzimy hektolitry krwi, odcinane kończyny, stosunek dwóch mutantów, oraz robienie laski operatorowi przez najładniejszą dziewczynę w filmie. Reżyser postarał sie również o to by akcja nie zwalniała tempa. Z każdą minutą dzieje się coraz więcej, oraz same sceny zabójstw są coraz brutalniejsze. Widz oglądając to nie ma prawa się nudzić. Aktorstwo średnie lecz idzie odnaleźć kilka znanych mi twarzy. Zauważyłem między innymi Erice Leerhsen znaną mi prędzej z ,Teksańskiej masakry'' czy ,,Blair Witch project 2'', oraz  Danielle Alonso znaną z ,,Teksańskiej masakry'' czy ,,Kolekcjonera'' . O reszcie nie ma co wspominać. Serdecznie polecam.

Moja Ocena:
Straszność: 6
Aktorstwo: 6
Efekty Specjalne: 8
Scenariusz: 8
Zakończenie: 7

Razem: 35/50

Podzielcie się swoimi odniesieniami :)



sobota, 4 lipca 2015

Posłańcy / The Messengers (2007)

Reżyseria: Oxide Pang Chun, Danny Pang.
Scenariusz: Mark Wheaton.
Produkcja: USA.
Budżet: 16 000 000 USD.
Czas trwania filmu: 1 godzina 30 minut.

Film do obejrzenia pod poniższym linkiem:

Opis Filmu: Dowody wskazują na to, że dzieci są bardzo podatne na zjawiska paranormalne. Dzieci widzą więcej niż dorośli, wiedzą to czemu dorośli nie dowierzają i starają się nas przed tym ostrzec.
Salomonowie, typowa amerykańska rodzina z dwójką dzieci, wprowadza się do starego domu na odludziu. Ustronna posiadłość okazuje się niewinną fasadą, za którą powoli sączy się zło. Nastoletnia Jess i jej trzyletni brat Ben jako pierwsi zauważają dziwne zjawiska, ale rodzice nie chcą im wierzyć. Nawet stada kruków uporczywie krążące nad posiadłością nie wzbudzają ich podejrzeń. A dzieci ciągle próbują ich ostrzec, zanim na ratunek będzie za późno...

Moja Opinia: Skośnoocy reżyserzy mający na koncie udany horror jak ,,Oko'' a jak wiadomo azjatyckie filmy grozy są uważane za najstraszniejsze .Tym razem postanowili podjąć się przedstawienia historii amerykańskiej rodziny nawiedzonej przez ducha. Trzeba przyznać, że zrobili to całkiem udanie. Przedstawili obraz troszkę wzorowany na ,,Amityville'' czy ,,Grudge''. Jednak nie jest to produkcja, aż tak idealna jak ,,Oko''

Rodzina Salomonów przeprowadza się na farmę z powodu kryzysu finansowego. Pragną tu spokojnie wieść życie i odbudować relacje rodzinne. Ten pomysł nie spodobał się ich nastoletniej córce Jess, która musiała porzucić znajomych i miasto na rzecz starej farmy. Wszystko idzie w dobrym kierunku do czasu kiedy ich cierpiący na zanik mowy syn zaczyna zauważać w domu dziwne zjawiska. Wkrótce sama Jess jest ich świadkiem lecz rodzice nie chcą im wierzyć. Niebawem cała rodzina będzie musiała zmierzyć się ze złem jakie czai się w ich domu.

W internecie krążą różne pogłoski na temat tego filmu. Jedni uważają, że film jest mało straszny, a niektórzy że strata na niego czasu. Według mnie produkcja Pangów jest znośna. Kilka razy się przestraszyłem więc to już czyni go udanym horrorem. Zjawy czają się po kątach by w efekcie końcowym ukazać się widzowi. Stary dom i całe ranczo tworzą bardzo udany klimat. Widzimy ciemne zakamarki domu, dużo pomieszczeń, a to wszystko sprawia, że z ciekawością śledzimy losy rodziny. Bardzo dobrze została wmontowana muzyka, która budzi wrażenie lęku i strachu. Kiedy trzeba straszy wraz z wyskoczeniem zjawy, a innym razem daje nam wytchnąć. Wytchnienia było, aż nadto dużo. Fajnym pomysłem było ukazanie Wron, które w efekcie przypominał widowisko z ,,Ptaków'' Hitchcocka. Jeśli chodzi o aktorstwo to nie ma się czego czepiać. Pojawia się dużo znanych aktorów jak np. Kristen Stewart znana z wszystkich części sagi ,,Zmierzch''. Nie przepadam za tą aktorką, lecz w tym filmie sobie nieźle poradziła. Jest ponoć aktorką jednej miny i z tym się muszę zgodzić. Następnym dobrym aktorem jest Dylan McDermott znany z filmu ,,Olimp w ogniu'' czy serialu ,,American Horror Story''. Serdecznie polecam!

Moja Ocena:
Straszność: 7
Aktorstwo: 8
Efekty Specjalne: 7
Scenariusz: 7
Zakończenie: 6

Razem: 35/50

Podzielcie się swoimi odniesieniami :)




piątek, 3 lipca 2015

Haunt (2013)

Reżyseria: Mac Carter.
Scenariusz: Andrew Barrer.
Produkcja: USA.
Czas trwania filmu: 1 godzina 26 minut.

Film do obejrzenia pod poniższym linkiem:

Opis Filmu: Film opowiada historię rodziny, która przeprowadza się do nowego domu z mroczną przeszłością. Kiedy ich syn (Harrison Gilbertson) poznaje dziewczynę z sąsiedztwa (Liana Liberato), razem odkrywają swoją seksualność, a przy okazji nieświadomie budzą ciemne oblicze domu.




Moja Opinia: ,,Haunt'' jest pierwszym filmem w reżyserii Maca Cartera i trzeba przyznać wyszedł mu on całkiem dobrze. Postanowił przedstawić nam historię ghost story, która została zaszufladkowana do filmów klasy B, a szkoda bo myślę, że gdyby został przez dystrybutora wypuszczony do kin to zarobił by sporą sumkę pieniędzy.

Rodzina Asherów wprowadza się do domu, w którym kiedyś dochodziło do zbrodni. Ich poprzedni właściciele na skutek niewyjaśnionych wydarzeń stracili życie. Rodzina wiedzie spokojne życie do czasu kiedy ich nastoletni syn Evan poznaje tajemniczą Samnthę, która pochodzi z rodziny ojca alkoholika. Razem z nią próbują skontaktować się z osobą która zginęła w tym domu. W tym celu wykorzystują znaleziony w domu komunikator z duchami. Od tego momentu ich dom nawiedza tajemniczy byt, który nie spocznie dopóki wszyscy nie zginą.

Film Maca Cartera jest pewnego rodzaju połączeniem horroru z historią miłosną. Mamy historię miłości jaka narodziła się między Evanem a Samanthą a wieńczą to jak to w horrorach bywa wątkami seksualnymi. Reżyser bardzo sprawnie poradził sobie z realizacją i stworzył naprawdę dobry horror. Dokładnie zadbał o każdą scenę wykorzystując doskonałe oświetlenie i klimat co nieraz przypominało sceny z filmu ,,Zmierzch''. Same byty zza światów zostały bardzo efektywnie i doskonale scharakteryzowane co sprawia wrażenie lęku i strachu. Ciemne pomieszczenia, tajemnicza maszyna służąca jako komunikator z duchami oddają znakomity  klimat. Barrer w swojej produkcji zmontował kilka jump scenek, lecz łatwo idzie się połapać w którym momencie duch wyskoczy zza kadru. Jednak nie bardzo idzie się przestraszyć. Wszystko jednak zależy od widza. Jest to jeden z błędów, którzy popełniają reżyserzy nawet ci najlepsi.
Do nieudanych elementów należy muzyka. Nie sprawia wrażenie lęku i myślę, że nie bardzo również pasuje do horrorów. A jak wiadomo udźwiękowienie stanowi bardzo potężny filar rozwijających się wątków.
Nie podobało mi się również zakończenie. Było dość przewidywalne i samo w sobie bardzo dziwne. Pojawiło się kilka nielogicznych wątków, które nie sprawiły dramaturgii jaka zawsze towarzyszy końcowi filmu. Do aktorstwa nie będę się czepiał bo role zostały bardzo dobrze obsadzone. Pojawia się kilka znanych twarzy jak np. Harrison Gilbertson znany z ,,Need for Speed'' czy Liana Liberato znana z ,,Dla ciebie wszystko'' czy ,,Zostań jeśli kochasz''. Film mimo drobnych niedociągnięć uważam za udany i mogę wam go polecić.

Moja Ocena:
Straszność: 7
Aktorstwo: 10
Efekty Specjalne: 7
Scenariusz: 7
Zakończenie: 6

Razem: 37/50

Podzielcie się swoimi odniesieniami :)




czwartek, 2 lipca 2015

Autopsy (2008)

Reżyseria: Adam Gierasch.
Scenariusz: Jace Anderson, Adam Gierasch, E.L. Katz.
Produkcja: USA.
Budżet: 2 000 000 USD.
Czas trwania filmu: 1 godzina 24 minuty.

Film do obejrzenia pod poniższym linkiem:

Opis Filmu: Znakomity horror w klimacie „Piły”, „Hostelu”, czy „Teksańskiej masakry piłą mechaniczną”. Środek nocy na opuszczonej drodze. Rozbity samochód i grupa zakrwawionych nastolatków, którzy jeszcze chwilę temu bawili się na szalonej imprezie w Nowym Orleanie. Teraz zdezorientowani i ranni czekają na jakąkolwiek pomoc. Gdy nieoczekiwanie szybko  przyjeżdża ambulans są pewni, że los im sprzyja. Podejrzenia zaczyna budzić dopiero dziwnie opustoszały szpital.  Nie przypuszczają jednak, że trafili do miejsca, gdzie Ci, którzy powinni  nieść pomoc zamienili się w oprawców, a oni sami staną się przedmiotem krwawych  eksperymentów. 

Moja Opinia: Adam Gierasch twórca ,,Krwawej Masakry w Hollywood'' należy do reżyserów, którzy produkują filmy nie mając na nie pomysłu. ,,Autopsy'' jest  jednak wyjątkiem. Nie jest to film z najwyższej półki, ale sam pomysł i wykonanie nie jest złe. Przebrnąłem prze film bez problemu i myślę, że każdy z was też da radę. Film został zaprezentowany podczas festiwalu After Dark Horrorfest i zyskał przychylność krytyków i publiczności. 

Grupa studentów wyjeżdża do Nowego Orleanu na wypoczynek. Podczas jednej z imprez nie szczędzą sobie alkoholu a wraz z zakończeniem balowania wsiadają do samochodu by pojechać do hotelu. Niestety potrącają człowieka, który przebiegł im drogę. Szybko pojawia się karetka i zabiera potrąconego mężczyznę do szpitala. Młodzi studenci wraz z personelem karetki udają się do szpitala na rutynowe badania. Na miejscu okazuje się, że celem lekarzy nie jest ratowanie życia, a przeprowadzanie różnych szalonych eksperymentów dowodzonych przez Dr. Davida Benwaya.

,,Autopsy,, to bardzo krwawy film gore, który bije na głowę ,,Piłe''. Znajduje się tu wiele scen, które naprawdę potrafią obrzydzić. Zgodnie z regułami filmów młodzi studenci jeden po drugim stają się ofiarami sadystycznych lekarzy, którzy prowadzą swoje eksperymenty. Wielkie uznania dla charakteryzatorów, którzy doskonale oddali obraz wnętrzności, oraz poszczególnych części ciał. Oddali oni filmowi również charakter dla filmów kręconych w latach 70-dziesiątych. Podobało mi się zakończenie, a końcówka, troszkę przesadzona, lecz nie będę się czepiał. Teraz czas na minusy. Głównym minusem filmu jest aktorstwo, które strasznie razi po oczach i uszach. Reżyser bardziej skupił się na wyglądzie bohaterów niż na ich umiejętnościach. w rezultacie pojawiły się młode, seksowne dziewczyny i umięśnieni faceci. Jedynie Dr. David Benway wypadł jako tako dobrze. Polecam!

Moja Ocena:
Straszność: 6
Aktorstwo: 5
Efekty Specjalne: 8
Scenariusz: 6
Zakończenie: 7

Razem: 32/50

Podzielcie się swoimi odniesieniami :)





środa, 1 lipca 2015

Udręczeni / The Haunting in Connecticut (2009)

Reżyseria: Peter Cornwell.
Scenariusz: Tim Metcalfe, Adam Simon.
Produkcja: Kanada, USA.
Budżet: 76 501 870 USD.
Czas trwania filmu: 1 godzina 42 minuty.

Film do obejrzenia pod poniższym linkiem:

Opis Filmu: Film oparty na faktach. Nastoletni Matt cierpi na raka. Aby być bliżej szpitala, w którym chłopak się leczy, jego rodzina przeprowadza się do Connecticut i zamieszkuje w wynajmowanym domu. Od samego początku Matta dręczą tam przerażające wizje, ale nawet on sam nie jest pewien, czy to wpływ starego budynku, czy skutki nowo podjętej eksperymentalnej terapii przeciwnowotworowej. Szybko okazuje się, że to czego doświadcza schorowany chłopak, nie ma nic wspólnego ze stosowanymi lekami, a "prawie idealny" dom ma za sobą dość niechlubną historię...


Moja Opinia: Peter Cornwell choć nie jest znany z żadnego głośniejszego filmu stworzył obraz, który na długo zagościł w górnej półce kina grozy. W 2009 tłum ludzi wręcz pchał się do kina by obejrzeć historię opartą na prawdziwych wydarzeniach. Myślę jednak, że dużo zostało to podkoloryzowane by zwiększyć zarobki. W efekcie końcowym możemy ujrzeć horror, w którym zostały zmiksowane wszystkie znane już nam z innych filmów wątki.

Nastoletni Matt cierpi na nowotwór, który z dnia na dzień powoli go zabija. Jego matka Sara w obawie przed nieszczęściem wynajmuje dom w pobliżu szpitala. Gdy zdrowie chłopaka ulega pogorszeniu matka wraz z rodziną postanawiają podjąć się ryzykownej terapii, która może pomóc ocalić go. Niebawem w domu zaczynają mieć miejsce niewytłumaczalne zjawiska, które utrudniają życie w w nim. Początkowo tylko Matt doświadcza tych zjawisk lecz z biegiem czasu cała rodzina staje się celem duchów zamieszkujących posiadłość.

Tak jak wspomniałem cała fabuła oparta jest niby na prawdziwych wydarzeniach. Ile jest w tym prawdy tego się nigdy nie dowiemy. Początkowo oglądając mamy wrażenie, że dom nie jest wcale nawiedzony, a wszystko co się ukazuje Mattowi to skutki podjętej terapii. Jednak wtłaczając się wgłąb dowiadujemy się, że to nie wina wizji, a duchów które zamieszkują dom który był kiedyś wykorzystywany jako zakład pogrzebowy.
Same duchy są mało straszne. Troszkę to wszystko zostało za bardzo wygenerowane komputerowo i to wszystko strasznie zniszczyło klimat. Jest tylko jedna scena, która sprawiła, że moje serce szybciej zabiło lecz to za mało jak na horror. Film jest również dramatem, który ukazuje walkę całej rodziny o uratowanie Matta. Aktorstwa nie będę się czepiał bo było przyzwoite. Virginia Madsen doskonale oddała obraz matki, która za wszelką cenę stara się uratować swojego syna. Natomiast Kyle Gallner znany z takich filmów jak ,,Zabójcze ciało'' czy ,,Koszmar z ulicy Wiązów'' został troszkę wyreżyserowany na postać Edawrda Cullena ze ,,Zmierzchu''. Troszkę mnie to irytowało no ale cóż przynajmniej był rzetelny w tym co robi.
Jednak mogę wam go śmiało polecić.

Moja Ocena:
Straszność: 6
Aktorstwo: 9
Efekty Specjalne: 7
Scenariusz: 7
Zakończenie: 6

Razem: 35/50

Podzielcie się swoimi odniesieniami :)