Reżyseria: Daniel Myrick, Eduardo Sachez.
Scenariusz: Daniel Myrick, Eduardo Sachez.
Produkcja: USA.
Budżet: 60 000 USD.
Czas trwania filmu: 1 godzina 26 minut.
Film do obejrzenia pod poniższym linkiem:
Moja Opinia: Pierwszy raz Blair Witch Project obejrzałem kilka lat temu i wywarł na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Reżyserzy stworzyli horror found footage, który w końcówce XX wieku zgromadził do sali kin miliony ludzi na całym świecie. Wszystko jednak było dobrym chwytem marketingowym, który polegał na rozpuszczeniu wiadomości, że obraz Daniel Myricka i Eduarda jest zapisem prawdziwych nagrań, znalezionych przez policję w okolicach lasu Black Hills. Ludzie oglądając wtedy film byli przerażeni i wielu z nich opuszczała sale kin nie mogąc dotrwać do końca seansu. Dzięki tym działaniom promocyjnym horror został uznany za jeden z najbardziej dochodowych, niezależnych horrorów wszech czasów. Jednak w obecnych czasach gdy prawda wyszła na jaw, film ten już nie budzi tak wielkich emocji i często staje się obiektem krytyki.
Już wiele razy wspominałem, że uwielbiam horrory paradokumentalne i właśnie z takim mamy tu do czynienia. Sam pomysł na film był bardzo dobry. Krążyło wiele legend o wiedźmie z Blair więc to była tylko kwestia czasu kiedy ktoś znajdzie sposób na przedstawienie jej historii. Reżyserzy wprowadzają nas do filmu krótkimi wywiadami z mieszkańcami Burkittsville. Przeprowadza je trójka studentów, którzy w filmie mają takie same imiona i nazwiska jak w rzeczywistości. Miało to wzbudzić u widza autentyczność owego nagrania i wzbudzać strach i lęk..
Gdy akcja wkracza do lasu pojawia się kolorowy obraz jesiennej aury. Tak jak na początku nie wkurzała mnie kamera, która notorycznie wprawiana była w drżenie przez osobę, która musiała ją dzierżyć, to później gdy akcja się zagęszcza i studenci wpadają w przerażenie praca z kamerą staje się nie do zniesienia. Obraz notorycznie się zamazuje, a kamera lata na wszystkie strony. A wszytko za sprawą dziwnych odgłosów, które dobiegają w nocy z lasu. Bohaterowie słyszą płacz dzieci, oraz ludzkie kroki, lecz w otchłaniach nocy niczego nie potrafią dostrzec. Gdy to wszystko się nasila trójka studentów postanawia znaleźć drogę powrotną, lecz gdzie się nie ruszą to tej drogi i tak nie znajdą.
Pomysł reżyserów był bardzo prosty. Chcieli za dnia pokazać jak najwięcej dialogów i problemów z odnalezieniem drogi powrotnej. Natomiast w nocy postanowili dać kilka stłumionych odgłosów dobiegających z różnych stron lasu. Jeśli macie nadzieje na jakieś efekty specjalne, to niestety ich nie odnajdziecie. Jest to jednak usprawiedliwione bardzo niskim budżetem, który im na to nie pozwolił. Widzimy jedynie dziwne symbole zwisające z gałęzi drzew, czy stosy kamieni ułożone przed namiotem, gdy bohaterowie się przebudzą. W filmie nie odnajdziemy również jump scenek, które w dzisiejszych czasach są modne dla horrorów paradokumentalnych. Straszyć ma nas klimat, oraz dźwięki dochodzące z głębi lasu. Miałem nadzieję, że w końcówce można będzie więcej zobaczyć, lecz zostałem zawiedziony. Akcja nie do końca została wytłumaczona i to w dużej mierze mnie najbardziej wkurzyło. Jeśli chodzi o aktorstwo to nie będę się wypowiadał, gdyż nie było tak źle. Tak czy inaczej jak na lata 90-siąte trzeba przyznać, że film nie jest wcale taki zły. Serdecznie mogę wam go polecić!.
Moja Ocena:
Straszność: 7
Aktorstwo: 7
Efekty Specjalne: 6
Scenariusz: 7
Zakończenie: 6
Razem: 33/50
Podzielcie się swoimi odniesieniami
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz