Reżyseria: Mac Carter.
Scenariusz: Andrew Barrer.
Produkcja: USA.
Czas trwania filmu: 1 godzina 26 minut.
Film do obejrzenia pod poniższym linkiem:
Moja Opinia: ,,Haunt'' jest pierwszym filmem w reżyserii Maca Cartera i trzeba przyznać wyszedł mu on całkiem dobrze. Postanowił przedstawić nam historię ghost story, która została zaszufladkowana do filmów klasy B, a szkoda bo myślę, że gdyby został przez dystrybutora wypuszczony do kin to zarobił by sporą sumkę pieniędzy.
Rodzina Asherów wprowadza się do domu, w którym kiedyś dochodziło do zbrodni. Ich poprzedni właściciele na skutek niewyjaśnionych wydarzeń stracili życie. Rodzina wiedzie spokojne życie do czasu kiedy ich nastoletni syn Evan poznaje tajemniczą Samnthę, która pochodzi z rodziny ojca alkoholika. Razem z nią próbują skontaktować się z osobą która zginęła w tym domu. W tym celu wykorzystują znaleziony w domu komunikator z duchami. Od tego momentu ich dom nawiedza tajemniczy byt, który nie spocznie dopóki wszyscy nie zginą.
Film Maca Cartera jest pewnego rodzaju połączeniem horroru z historią miłosną. Mamy historię miłości jaka narodziła się między Evanem a Samanthą a wieńczą to jak to w horrorach bywa wątkami seksualnymi. Reżyser bardzo sprawnie poradził sobie z realizacją i stworzył naprawdę dobry horror. Dokładnie zadbał o każdą scenę wykorzystując doskonałe oświetlenie i klimat co nieraz przypominało sceny z filmu ,,Zmierzch''. Same byty zza światów zostały bardzo efektywnie i doskonale scharakteryzowane co sprawia wrażenie lęku i strachu. Ciemne pomieszczenia, tajemnicza maszyna służąca jako komunikator z duchami oddają znakomity klimat. Barrer w swojej produkcji zmontował kilka jump scenek, lecz łatwo idzie się połapać w którym momencie duch wyskoczy zza kadru. Jednak nie bardzo idzie się przestraszyć. Wszystko jednak zależy od widza. Jest to jeden z błędów, którzy popełniają reżyserzy nawet ci najlepsi.
Do nieudanych elementów należy muzyka. Nie sprawia wrażenie lęku i myślę, że nie bardzo również pasuje do horrorów. A jak wiadomo udźwiękowienie stanowi bardzo potężny filar rozwijających się wątków.
Nie podobało mi się również zakończenie. Było dość przewidywalne i samo w sobie bardzo dziwne. Pojawiło się kilka nielogicznych wątków, które nie sprawiły dramaturgii jaka zawsze towarzyszy końcowi filmu. Do aktorstwa nie będę się czepiał bo role zostały bardzo dobrze obsadzone. Pojawia się kilka znanych twarzy jak np. Harrison Gilbertson znany z ,,Need for Speed'' czy Liana Liberato znana z ,,Dla ciebie wszystko'' czy ,,Zostań jeśli kochasz''. Film mimo drobnych niedociągnięć uważam za udany i mogę wam go polecić.
Moja Ocena:
Straszność: 7
Aktorstwo: 10
Efekty Specjalne: 7
Scenariusz: 7
Zakończenie: 6
Razem: 37/50
Podzielcie się swoimi odniesieniami
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz