niedziela, 3 września 2017

Exists (2014)

Reżyseria: Eduardo Sanchez.
Scenariusz: Eduardo Sanchez, Jamie Nash.
Produkcja: USA.
Czas trwania filmu: 1 godzina 26 minut.

Film do obejrzenia pod poniższym linkiem:

Opis Filmu: Grupa znajomych wybiera się do chatki wujka znajdującej się w lesie. W drodze potrącają coś, lecz przeszukując teren i nic nie znajdując wyruszają dalej. Po dotarciu do chatki młodzi zaczynają imprezować. Wszyscy dobrze się bawią, prócz Briana, który będąc w lesie nagrał dziwną postać przemykającą wśród drzew. Zaczyna podejrzewać, że tutejsze lasy zamieszkuje Wielka Stopa. Początkowo znajomi i brat mu nie wierzą, lecz wkrótce na własne oczy przekonają się, że włochata bestia istnieje i nie jest do nich przyjaźnie nastawiona.

Moja Opinia: Eduardo Sanchez jest znany głównie z horroru ,,Blair Witch Project'', który początkowo wzbudził wiele emocji w świecie horrorów. Film zrobiony za grosze, w krótkim czasie zarobił duże miliony a to wszystko przez dobrze zaplanowaną ideę przedstawiającą film jako prawdziwie nagraną historię prze kamerę którą ktoś znalazł w lesie. Po latach przerwy reżyser powrócił znów do konwentu kręcenia filmów w ręki i tak powstał ,,Exists''.

Filmów o Wielkiej Stopie jest niewiele, lecz nie są to filmy warte większej uwagi. Fabuła choć prosta jest prowadzona w bardzo ciekawy sposób przez co film nie zanudza. Aktywność Wielkiej Stopy jest nakładana na film powoli przez co po każdej większej akcji widz ma czas na chwilę odpoczynku.

W filmach found footage często stosuje się chwyty które mają na celu zatuszować wszystkie niedoskonałości filmu. Chodzi mi tu głównie o szybkie manewrowanie kamerą i szybkie ujęcia duchów czy potworów. Służy to po to by nie ukazać tanich efektów specjalnych. Często mnie to w filmach denerwuje, ale tu sytuacja wygląda nieco inaczej. Choć manewrowanie kamerą bywa zdynamizowane to Sanchez z chęcią pokazuje to czego nie robią inne filmy. Sceny choć nie są długie to możemy dokładnie dostrzec obraz włochatego stwora i co najważniejsze wygląda realistycznie.

W filmie reżyser nagromadził również sporo jump scenek, które nie są obce filmom nagrywanym w tej konwencji. Potrafią one momentami naprawdę nieźle przestraszyć. Przynajmniej ja tak miałem. Co prawda są one momentami do przewidzenia, ale spisują się bardzo poprawnie.
Doczepić się mogę jedynie sceny mordów. Praktycznie cały czas dzieją się one poza kadrem i poza kilka kroplami krwi nic nie widzimy. Pewnie większość z was będzie denerwował wiecznie latający po wszystkich stronach obraz, lecz jako film found fottage tak musi się dziać. Film nie miałby sensu gdyby bohaterowi, którzy trzymają kamerę w ręku w momencie śmierci trzymali kamerę idealnie prosto.

Aktorstwo nie jest najgorsze lecz momentami razi po oczach amatorstwo.

Kończąc mogę stwierdzić, że film na tle horrorów z ostatnich lat wypada bardzo przyzwoicie. Oczywiście chodzi mi o konwencję found footage. Uwielbiam filmy kręcone z ręki, a jeszcze bardziej te, które potrafią mnie przestraszyć. Myślę że znajdzie się choć garstka ludzi, którym film przypadnie do gustu tak jak mi. Serdecznie polecam!.

Moja Ocena:
Straszność: 7
Aktorstwo: 5
Efekty Specjalne: 7
Scenariusz: 5
Zakończenie: 7
Brutalność: 2
Oryginalność: 6
Muzyka:: 6
Rozrywka :8
Całokształt: 6

Razem: 59/100

Podzielcie się swoimi odniesieniami :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz