Scenariusz: Evan Spiliotopoulos
Produkcja: USA
Czas trwania filmu: 1 godzina 39 minut. Film online:
Opis Filmu: Dziennikarz Gerry Fenn jest skompromitowanym w branży dziennikarzem, który marzy o wielkiej karierze. Przybywa do małego miasteczka Banfield, by udokumentować przypadek okaleczenia krowy pewnego hodowcy. Na miejscu jednak okazuje się, że znamię zwierzęcia jest wynikiem dziecięcych zabaw. Chcąc napisać kłamliwy artykuł niszczy znalezioną pod starym drzewem lalkę, której zdjęcie postanawia umieścić w swoim artykule. Gdy zamierza wracać do domu powoduje wypadek w którym prawie potrąca młodą dziewczynę. Podążając za nią znajduje się koło starego drzewa, czyli miejscu gdzie wcześniej zniszczył lalkę. Słysząc jak młoda dziewczyna modli się do drzewa zabiera ją do duchownego, gdzie okazuje się że dziewczyna jest jego bliską rodziną. Tam Gerry dowiaduje się, że Alice jest głuchoniema. Dziennikarz jest jednak przekonany, że słyszał jak dziewczyna modliła się przy drzewie. Wkrótce okazuje się, że dziewczyna rzeczywiście ozdrowiała, a mało tego zaczęła posiadać dar uzdrawiania ludzi. Alice twierdzi, że za wszystkim stoi Najświętsza Maryja Panna.
Moja Opinia: ,,Sanktuarium'' jest pierwszym reżyserskim dziełem Evena Spiliotopoulosa, który większość swojego życia poświęcił na pisanie scenariuszy. W tej drugiej dziedzinie jest bezkonkurencyjnie lepszy, gdyż miał swój udział w takich filmach jak ,,Piękna i Bestaia'', ,,Łowca i królowa lodu'', czy ,,Hercules''.
W film zaangażowany był również Sam Raimi twórca jednego z lepszych horrorów czyli ,,Martwego Zła''. Budżet filmu oszacowany został na 10 milionów dolarów, a zyski z kin przekroczyły już ponad 30 milionów.
Oficjalnie film swoją premierę miał mieć w 2020 roku, jednak pandemia Covid opóźniała plan zdjęciowy, a praca w reżimie sanitarnym spowodowała, że premiera została przerzucona na 2021 rok.
Jeśli chodzi o scenariusz to stanowczo nie jestem jego fanem. Trochę dziwi mnie fakt, że osoba mająca w tym fachu tak duże doświadczenie potrafiła napisać tak oklepaną i świecącą głupotą historię. Pomysł na film zaczerpnięty został z książki ,,Święte Miejsce'' autorstwa Jamesa Herberta, lecz przeniesienie na papier w wykonaniu Spiliotopoulosa skrzywdziło tą dobrze zapowiadającą się historię. Na pierwszy rzut oka widać wielkie, bardzo wielkie luki w dialogach i nieprzemyślane kwestie, momentami wręcz świecące głupotą...
Nieco lepiej wypadło zarysowanie głównych bohaterów, których historię dość dokładnie możemy poznać im głębiej zanurzymy się w film.
Jeśli chodzi o warstwę wizualną to jest bardzo średnio. Film jak na horror posiadał dość spory budżet, który nie został dobrze rozporządzony. W wyniku tego dostajemy mało straszną, komputerowo wygenerowaną postać upiornej Matki Boskiej, która nawet przez chwilę nie wzbudziła we mnie uczucia strachu.
Reżyser pokusił się również o kilka ,,jump scare'', które niestety ani razu na mnie nie zadziałały. Śmieszyło mnie wręcz, że Spiliotopoulos pokusił się o straszenie metodą na Samarę wychodzącej z telewizora, lecz w tym wykonaniu była to postać upiornej Matki Boskiej.
Oglądając również film miałem poczucie, że momentami ciężko było w nim odnaleźć horror. Reżyser bardzo mocno wydłużał sceny, skąpiąc dostarczeniu widzowi mocniejszych scen. Przez to na prawie 2 godzinny film dostajemy tylko kilka scen w której ujawnia się nam sam demon.
Również zakończenie nie dostarczyło większej rozrywki. Zostało ukazane w prostocie, bez większych fajerwerków. Szkoda gdyż nieraz końcowe akcje potrafią zatuszować choć trochę złe partie filmu. Tak się jednak nie stało.
Jeśli chodzi o aktorstwo to również nie wypadło zbyt dobrze. Nie pomógł nawet Jeffrey Dean Morgan, który został obsadzony w głównej roli. Nie przekonała mnie do siebie jego rola skompromitowanego dziennikarza. Reszta aktorów również niezbyt dobrze wypadła w swoich rolach.
Kończąc mogę śmiało stwierdzić, że Evan Spiliotopoulos nie powinien brać się za reżyserię. Powinien przystać na tym co mu najlepiej wychodzi czyli pisanie scenariuszy.
Jeśli chodzi o sam film to mogę wam go polecić tylko na naprawdę nudny wieczór, kiedy nie macie już do sięgnięcia po bardziej elokwentny horror.
Moja Ocena:
Straszność: 3
Aktorstwo: 5
Efekty Specjalne: 5
Scenariusz: 5
Zakończenie: 5
Brutalność: 2
Oryginalność: 5
Muzyka: 7
Rozrywka: 5
Całokształt: 5
Razem: 47/100
Podzielcie się swoimi odniesieniami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz