wtorek, 30 czerwca 2015

Poltergeist (2015)

Reżyseria: Gil Kenan.
Scenariusz: David Lindsay-Abaire.
Produkcja: USA.
Budżet: 62 000 000 USD.
Czas trwania filmu: 1 godzina 33 minuty.

Film do obejrzenia pod poniższym linkiem:

Opis Filmu: Rodzina z trojgiem dzieci przeprowadza się na spokojne przedmieścia, do pozornie zwykłego domu, który stopniowo zaczyna odkrywać swą mroczną tajemnicę. Kolejne niepokojące znaki stają się zaproszeniem do rzeczywistości dużo bardziej przerażającej niż najgorszy sen. Związany z domem duch poltergeist wykorzystuje przeciwko rodzinie jej największe lęki i porywa najmłodszą córkę do równoległego świata, z którego nie ma ucieczki. Ostateczna konfrontacja z potężnym poltergeistem wydaje się z góry przegrana. Aby go pokonać, bohaterowie będą musieli zrozumieć naturę zła, z którym mają do czynienia. Czy wezwany na pomoc egzorcysta ocali rodzinę, zanim będzie za późno? 

Moja Opinia: Poltergeist ze szturmem wszedł do kin w 1982 roku. Oglądając go jako dziecko z przerażeniem nie wytrwałem do końca. Z biegiem czau dokończyłem go i zrozumiałem dlaczego przeszedł do historii jako klasyk kina grozy. Film otrzymał wiele nagród i wcale mnie to nie dziwi. Zasłużył sobie. Aż trudno uwierzyć, że w roku 1982 udało się wygenerować tak dobre efekty specjalne.  
Nie dziwię się, że Gil Kenan wziął się za odświeżenie tak kultowego horroru. Jednak było to zupełnie niepotrzebne. Film nie dorównuje poprzednikowi nawet w połowie. Jednak znajdzie się kilka scen dla których warto sięgnąć po odświeżoną wersję.

Eric i Amy Bowen wraz z dwoma córkami i synem przeprowadzają się do domu, który miał pomóc im zacząć życie od nowa. Niestety dom zbudowany jest na starym Indiańskim cmentarzu, o którym pani deweloper ich nie informuje. Wkrótce w domu zaczynają się dziać niewytłumaczalne zjawiska, które z dnia na dzień przybierają na sile. Pewnego dnia gdy rodzice wyjeżdżają do sąsiadów na kolację, tajemniczy duch poltergeist porywa najmłodszą córkę Madison do swojego świata. Zdesperowani rodzice postanawiają się podjąć każdej próby odzyskania córki. Z pomocą przychodzi im łowca duchów.

Film posiada bardzo pokaźny budżet, który niestety został zaprzepaszczony. Całość w porównaniu z oryginałem wypada bardzo słabo i amatorsko. Może gdyby inny reżyser podjął się tej pracy efekt byłby zupełnie lepszy. Czytając opinie ludzie pisali, że film nie straszy. Ja jednak się przyznam, że przestraszyłem się kilka razy. Najlepsza była scena z ułożonymi w piramidę komiksami Griffina, które z momentem przybliżenia kamery nagle eksplodują lub akcja z wiewiórką w skrytce. Wszystko jednak zależy od widza więc nie obiecuję, że wy również doświadczycie lęku i strachu. Scenariusz praktycznie nie różni się niczym lecz zostało według mojej opinii dodanych kilka innych kwestii. Znacznie lepiej jednak wyglądają sceny: np scena z samym telewizorem kiedy Madison przykładając rękę do niego, z drugiej strony odbiornika robią to samo duchy, lub gdy Griffina porywa słynna wierzba rosnąca przed domem. Wizualnie wiadomo, że ta produkcja będzie biła na głowę poprzednika. Sam klaun jest o wiele bardziej przerażający. Pojawiają się również nowości technologiczne jak dron, który to może bez problemu przelecieć do świata zmarłych lub smartfon, który służy do wykrywania falowych zakłóceń. 
Produkcja nie ukazuje już tak bardzo emocji panujących między rodziną dotkniętą tragedią. Oglądając można odnieść wrażenie, że cała rodzina Bowenów nieźle się bawiła, gdy ich najmłodsza z córek została porwana. Aktorstwo takie sobie. Miałem nadzieję, że Sam Rockwell znany z ,,Zielonej Mili'' lub ,,Moon'' wniesie sobą coś w postać Erica lecz tak się nie stało. Zagrał tak jak mu kazano i wyszło to marnie. Dzieci też słabo wypadają. Jest dużo młodych aktorek i aktorów, którzy za takie pieniądze zgodziliby się zagrać lecz Kenan posłużył się nowymi twarzami, które ledwo sobie radzą. Pomimo wszystkiego można zalukać gdyż nie uśpi was nowa wizja Gila. Jednak do pierwowzoru mu bardzo daleko. 

Moja Ocena:
Straszność: 6
Aktorstwo: 5
Efekty Specjalne: 9
Scenariusz: 6
Zakończenie: 7

Razem: 33/50

Podzielcie się swoimi odniesieniami :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz