Reżyseria: R.D. Braunstein.
Produkcja: USA.
Czas trwania filmu: 1 godzina 31 minut.
Film do obejrzenia pod poniższym linkiem:
Moja Opinia: I split on your grave zdobył rzeszę fanów na całym świecie. Serię zapoczątkował Steven R. Monroe, który postanowił odświeżyć wersję z 1978 roku. Wielu krytyków twierdzi, że zrobił to o wiele lepiej niż w pierwowzorze no i muszę przyznać im rację.
Duże obawy wśród miłośników filmu spowodował nowy reżyser, który podjął się kontynuacji. Mimo, że ma na swoim koncie kilka udanych filmów to wszyscy zastanawiali się czy aby na pewno dobrym pomysłem było tworzenie kontynuacji. Jak wiadomo kontynuacje zazwyczaj są coraz to gorsze i psują klimat filmu. Tym razem nie było wcale tak źle.
Jeśli chodzi o scenariusz to nie jest on jakoś szczególnie odkrywczy. Pojawia się wiele braków, no ale jeśli przyjrzeć się jemu bliżej to wcale nie przeszkadzała mi jego prostota. ,,Bez Litości'' jest zaszufladkowany do dwóch gatunków. Thrillera i Horroru gore, które wręcz uwielbiam.
Jak już sama nazwa mówi w filmie nie będzie litości. Pojawia się kilka scen gore, które jednak nie są rozciągnięte w czasie i trwają dość, krótko niż te, które mogliśmy oglądać w dwóch poprzednich częściach. O ile dobrze pamiętam w tej części były tylko dwie dłuższe sceny a jedna dotyczyła odcinania penisa podczas oralnych igraszek, oraz analny gwałt grubą rurą dobijaną wielkim młotem. Nie chcę za dużo zdradzać gdyż lepiej na własne oczy zobaczyć te sceny.
Można zauważyć, że twórcy postanowili przyjrzeć się w tej części bardziej psychice głównej bohaterki, niż skupieniu uwagi na brutalności. W tym celu postawili na ukazywaniu brutalnych scen, które rozgrywają się głównie w głowie Angeli. Sprawia to, że my oglądając postrzegamy ją jako zwykłą wariatkę, która gotowa jest zrobić krzywdę nawet niewinnej osobie. Ten cel miał w widzu wzbudzić litość i próbować oddziałać na wyobraźnie. Dzięki temu oglądając współczujemy głównej bohaterce, oraz usprawiedliwiamy jej postępowanie.
Według mnie, scenarzyści niepotrzebnie wmieszali wątek śledztwa policyjnego, który psuję nieco klimat. Właśnie to sprawiło, że większość scen została wręcz przegadana i dało to mało czasu na rozgrywanie kluczowych akcji.
Aktorsko było bardzo przyzwoicie. Cieszę się że reżyser powrócił do pierwszej części i zaangażował Sarę Butler, która jest bardzo dobrą aktorką. Pozostała obsada również bardzo dobrze się spisała.
Serdecznie zachęcam do oglądania!.
Moja Ocena:
Straszność: 5
Aktorstwo: 9
Efekty Specjalne: 9
Scenariusz: 7
Zakończenie: 9
Razem: 39/50
Podzielcie się swoimi odniesieniami
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz