Reżyseria: Johannes Roberts.
Scenariusz: Bryan Bertino, Ben Ketai.
Produkcja: USA.
Czas trwania filmu: 1 godzina 25 minut.
Film do obejrzenia pod poniższym linkiem:
Moja Opinia: 10 lat temu miała premiera pierwszej części ,,Nieznajomi''. Film ten zbierał pozytywne recenzje od krytyków na całym świecie i już wtedy można było przeczuwać, że prędzej czy później powstanie jego kontynuacja. Musiało minąć wiele lat by Johannes Roberts reżyser takich horrorów jak ,,Po tamtej stronie drzwi'' czy ,,Podwodna pułapka'', podjął decyzję o nakręceniu sequela o trójce zamaskowanych psychopatów.
Przejdźmy może wpierw do fabuły. Nie jest ona może zbytnio odkrywcza, ale spodziewając się sequelu trzeba było liczyć tylko i wyłącznie na taką. Niczym szczególnie nie zaskakuje, ale trzyma się wyznaczonych przez Robertsa granic i do końca filmu nie wykracza poza nie. Trochę do życzenia pozostawiają dialogi, które momentami są idiotyczne, mało spójne i pozbawione logiki.
Pierwsza część pod tym względem była bardziej spójna i wszystko podpinane było na ostatni guzik. Tak więc pierwowzór w tej kwestii wypada troszkę lepiej.
Johannes w swoim filmie chciał wzbudzić klimat lat 80-dziesiątych. Wykorzystuje do tego typowe dla horrorów z tamtego okresu oświetlenie (często ledy), wystrój również charakterystyczny dla tamtego okresu. Pokusił się również o piosenki z tamtego okresu wykorzystując do tego między innymi Bonnie Tyler z swoim największym hitem. Widocznie nasi mordercy są miłośnikami starych przebojów, które podbijały w tamtym okresie dyskoteki. Scena przy basenie to dla mnie mistrzostwo świata. Nie chcę za dużo spoilerować ale to chyba jedna z najlepszych akcji w filmie.
Dla mnie takie zagranie ze strony Robertsa było niekoniecznie potrzebne jednak patrząc na całość zbudowało to niezły klimat.
Dużo osób zarzuca, że film jest nudny. Jednak w mojej opinii w sequelu dzieje się o wiele więcej niż w pierwszej części. Wiadomo początek jest zawsze nudny, lecz w połowie filmu akcja tak się zagęszcza, wiele się dzieje i nie ma chwili na odpoczynek.
Kolejnym zarzutem przez innych jest fakt, że zmienia się postępowanie głównych bohaterów w filmie. W pierwszej odsłonie zostali oni przedstawieni jako łatwe do zabicia kąski, które wiecznie uciekają i nie są chętni do podjęcia walki z psychopatycznymi mordercami. Tu sytuacja się odwraca i to właśnie główni bohaterowie podejmują równą walkę z napastnikami. Nie chcą bez walki dać się zabić i w mojej ocenie daje to filmowi o wiele więcej realizmu. Biorąc na logikę chyba każdy z nas próbowałby walczyć z napastnikiem by nie zginąć. I tak oto nasi zamaskowani napastnicy okazują się być również do uśmiercenia. Jednak czy walka będzie równa???. Musicie sprawdzić sami.
Jeśli chodzi o jump sceny to jest kilka dobrych momentów, w których idzie się się przestraszyć. Ja siedząc w kinowym krześle kilka razy podskoczyłem i o ile dobrze pamiętam w najnowszej odsłonie tych scen jest o wiele więcej niż w pierwowzorze. Przez większość czasu film trzymał w napięciu i z zaciekawieniem śledziłem losy młodzieży która musiała wziąć sprawy w swoje ręce by przetrwać.
Jeśli chodzi o brutalność to jest również znacznie lepiej niż w jedynce. Może sceny uśmiercania nie są odkrywcze i w sumie podobne do tych przedstawionych przez Bertino w 2008 roku to wypadają lepiej.
Jeśli chodzi o aktorstwo to nie jest aż tak źle. Pojawia się kilka znanych twarzy jak np. Christina Hendricks czy Martin Henderson. Fabuła nie za wiele dała aktorom do pokazania tak więc nie można im nic zarzucić. Jednak porównując poprzednią część tamta wypadała o niebo lepiej.
Kończąc mogę wam śmiało ten film polecić. Pewnie większość osób się ze mną nie zgodzi, ale mi osobiście film się podobał. ,,Nieznajomi'' z 2008 roku są nieco lepszą produkcją lecz w mojej opinii sequel w wykonaniu Johannesa trzyma poziom pierwowzoru. Nie nudzi, akcja sprawnie jest prowadzona i co najważniejsze można się czasami przestraszyć.
Moja Ocena:
Straszność: 6
Aktorstwo: 7
Efekty Specjalne: 8
Scenariusz: 6
Zakończenie: 8
Brutalność: 4
Oryginalność: 5
Muzyka: 9
Rozrywka: 7
Całokształt: 7
Razem: 67/100
Podzielcie się swoimi odniesieniami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz