Scenariusz: Mitesh Shan, Adesh Prasad, Rahi Anil Barve, Anand Gathi
Produkcja: Indie, Szwecja
Czas trwania filmu: 1 godzina 44 minuty.Opis Filmu: Sarkar jest podstarzałym mężczyzną mieszkającym w rezydencji mieszczącej się w miasteczku Tumbbad. Opiekę nad nim sprawuje Jyoti, która liczy na to, że za czynną służbę panu zostanie obdarowana złotą monetą, którą ten jej obiecał. Kobieta prócz tych obowiązków ma dwójkę synów, oraz opiekuje się starszą kobietą. Chłopcy mają zakaz zbliżania się do swojej babci, która budzi w nich strach. W miasteczku krąży legenda, że rezydencja Sarkara skrywa ogromny skarb, którego nikomu jeszcze nie udało się odnaleźć. Bogactwa te pragnie odnaleźć starszy syn kobiety Vinayaka Rao, jednak śmierć młodszego brata krzyżuje mu plany. Wraz z matką opuszcza Tumbbad przysięgając jej, że nigdy tu nie wróci. Jednak piętnaście lat później Vinayaka łamie przysięgę i wraca do miasteczka. Wkrótce jego poczynania sprowadzą na niego gniew Hastara, ukochanego syna bogini dobrobytu.
Moja Opinia: Indyjskie horrory coraz częściej brane są na warsztat przez wielu reżyserów. Tak też jest w przypadku Adesha Prasada, wraz z Rahim Anilem Barve, którzy na swój debiutancki film obrali horror ,,Tumbbad''.
Hindusi prowadzą nas przez legendę Bogini Dobrobytu, która sprowadziła na świat ponad 160 milionów bóstw. Jednak jej ukochanym synkiem był pierworodny Hastar, który swoją chciwością chciał zawładnąć wszystkie bogactwa świata. Nie spodobało się to innym bóstwom, które go zaatakowały i próbowały się pozbyć. W obronie jego stanęła matka, która postanowiła go ukryć w swoim łonie.
Jak widzimy scenariusz jest bardzo mocną stroną filmu. Jest bardzo dobrze przemyślany i sprawnie prowadzi widza przez cały film. Został podzielony na trzy przestrzenie czasowe dzięki czemu poznajemy Vinayaka jako młodego chłopca, później jako mężczyznę, a na sam koniec jako ojca próbującego przekazać tajemnicę bogactwa swojemu synowi.
Wizualnie ,,Tumbbad'' prezentuje się zaskakująco dobrze pomimo, że od samego początku produkcji wszystko opóźniało jego realizację. Producenci przez niewielki budżet przez długi czas szukali lokalizacji nietkniętej przez współczesną cywilizację by nie musieć jej tworzyć od podstaw. Jednak nie obyło się bez zbudowania na potrzeby filmu miasteczka przylegającego do świątyni Bogini Dobrobytu, które swoją drogą wygląda znakomicie. Produkcji zależało również na tym by film w całości nakręcony został podczas monsunu, lecz pogoda plotła im figle. Nie padało na tyle często, że zmuszeni byli wspomagać się sztucznym deszczem. To właśnie w dużej mierze pogoda opóźniła film o ponad 120 dni.
Kolejnym sprawdzonym motywem jest charakterystyka Hastara, nad którą każdego dnia trzeba było poświecić prawie 7 godzin. Trzeba przyznać, że budzi on wizerunkowo grozę i potrafi przestraszyć. Również łono, które on zamieszkuje zostało stworzone przez charakteryzatorów co również sprawia, że jestem pod wrażeniem filmu.
Gatunkowo film można przypisać do baśni i horroru. Tego drugiego gatunku jednak w całości odnajdziemy więcej. ,,Tumbbad'' jednak nie stara się straszyć widza oklepanymi metodami typu ,,jump scare''. Tak więc nie liczcie, że podskoczycie na kanapie. Napięcie i grozę budują tu znakomicie ucharakteryzowane postacie Hastara czy też babci. Dwójka reżyserów pokusiła się również o jedną mocniejszą scenę urywania ręki, która również świetnie wypadła.
Aktorsko film wypada bardzo przyzwoicie. Rzadko kiedy oglądam hinduskie filmy tak więc żadnego z przedstawionych w filmie aktorów nie znam.
Kończąc dla miłośników horroru w baśniowym klimatem mogę ten film polecić. Nie jest to horror, który każdemu przypadnie do gustu, ale w mojej opinii jest jednym z lepszych jakie ostatnio udało mi się obejrzeć. Nie nudzi, dużo się dzieje i posiada bardzo ciekawy klimat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz