Konkurs 2021 rok !! Rok darmowego netflixa. Link poniżej.
https://lead1.pl/p/dtRd/AkFl/4ImL
Moja Opinia: Film jest debiutem Davida Junga, który to udawadnia, że nie trzeba mieć dużego budżetu, ani wyszukanych aktorów żeby stworzyć horror. Mało tego odpowiedzialny jest za fabułę, która bije na łeb niektóre produkcje. Dobrym rozwiązaniem było ukazanie horroru w formie paradokumentu czyli typowego straszaka.
Michael traci w wypadku żonę. Opiekuje się córką, o którą dba jak tylko umie. Nie może się pogodzić ze śmiercią żony za którą wini medium, która poniekąd przyczyniła się do wypadku. Postanawia na własną rękę udowodnić, że zjawiska paranormalne i inne nadprzyrodzone zdolności nie istnieją. W tym celu umieszcza w domu kamery i udaje się do ludzi, którzy pomogą mu wywołać demona. Po próbie wywołania jednego z nich ciało Michaela zamieszkuje demon, który będzie siał spustoszenie w jego domu.
Fabuła choć bardzo ciekawa ukazuje dramat mężczyzny, który po śmierci żony stara się się podjąć kroków dzięki którym łatwiej będzie mu przejść przez okres żałoby. Pierwsza połowa filmu troszkę nudna jak w większości filmów kręconych z ręki. Ukazuje rozmowy z łowcami demonów i różnymi innymi osobami związanymi z tą tematyką. Akcja właściwa zaczyna się w momencie dotarcia do domu małżeństwa demonologów, którzy z pomocą LSD i dziwnych satanistycznych eksperymentów próbują wywołać demona. Od tego momentu obraz dramaturgii wzrasta. Widzimy jak mężczyzna zmienia swoje zachowanie. Nie może spać i zachowuje się dziwnie czemu z przerażeniem przygląda się jego córka Ellie. Widzimy między innymi jak mężczyzna w nocy zakrada się do pokoju córki z nożem, lecz wewnętrzne opory dają większą siłę nad demonem i nie popełnia zbrodni. Twórca starał się unikać typowych zachowań dla opętanego czyli wyginania ciała we wszystkie strony. Jego demon troszkę jest łagodniejszy lecz w końcówce już go tak nie oszczędza. Jest kilka scen po których robi nam się niedobrze. Jedną z nich jest wycinanie sobie pentagramu na ciele i później próba jego zaszycia. Jednak najlepszą sceną było wbicie sobie w palec igły. Oczywiście nie może zabraknąć scen, które wbijają w fotel. Zawsze jednak są one do przewidzenia. Mimo to idzie się nieźle przestraszyć. Udźwiękowienie i montaż są naprawdę na wysokim poziomie. Nie ma biegania kamerą po wszystkich stronach, obraz jest statyczny co bardzo mnie cieszy. Aktorstwo jest na dobrym poziomie. Shane Johnson doskonale wcielił się w rolę opętanego Michaela. Widz szybko zaskarbia sobie jego sympatię. Śmiało mogę wam ten film polecić.
Moja Ocena:
Straszność: 8
Aktorstwo: 8
Efekty Specjalne: 8
Scenariusz: 8
Zakończenie: 8
Razem: 40/50
Podzielcie się swoimi odniesieniami
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz