Reżyseria: Ryhuei Kitamura.
Scenariusz: Ryhuei Kitamura, Joey O'Bryan.
Produkcja: USA.
Czas trwania filmu: 1 godzina 30 minut.
Moja Opinia: Ryhuei Kitamurę mieliśmy okazję poznać oglądając wyreżyserowane przez niego takie horrory jak ,,Nie przeżyje nikt'', czy ,,Nocny pociąg z mięsem''. ,,Downrange'' swój pierwszy pokaz miał na Festiwalu Filmowym w Toronto, gdzie krytycy mieli podzielone zdania o jego najnowszym filmie. Jak jest naprawdę ???. W mojej opinii film z całą pewnością zasługuję na wzmiankę.
Przejdźmy może do scenariusza. Trzeba przyznać, że jest on prosty i nie posiada zbyt wielu zwrotów akcji. Filmów, które skupiały się na snajperze obierającym sobie na cele ludzi pojawiło się już dość sporo. Jednak mimo prostoty film mnie bardzo zaciekawił i ani przez chwilę nie nudził.
,,Downrange'' zaczyna się w dziwny sposób. Od samego początku widzimy głównych bohaterów podróżujących autem. Kitamura bardzo mało czasu poświęcił na to by przybliżyć nam obraz głównych bohaterów. Pierwszy trup pada bardzo szybko i akcja przechodzi do tego na czym skupiał się będzie film. Mi osobiście to nie przeszkadzało gdyż horrory mają to do siebie, że często posiadają nudny początek i dopiero w drugiej połowie filmu się rozkecają.
Bardzo fajnym pomysłem było obsadzenie akcji na totalnym pustkowiu, gdzie snajper ma dobre pole do działania. Ukryty na drzewie, gdzie nikt go nie może dostrzec oddaje śmiertelne strzały w kierunku głównych bohaterów. A ci nie mogąc nigdzie uciec zmuszeni są ukryć się za samochodem, z którym pozostaną prawie do końca filmu.
Fabuła skupia się głównie na tym by znaleźć rozwiązanie z tej nietypowej sytuacji. Pomimo licznych prób przechytrzenia snajpera zawsze to on wygrywa. Zresztą można dostrzec, że nie chodzi mu o to by jak najszybciej ich powybijać. Czerpie on bowiem chorą rozkosz z przedłużania ich męki.
Przez te zagrania film nieustannie trzyma w napięciu i ochoczo śledzimy losy młodych ludzi, trzymając za nich kciuki.
Film Kitamury gatunkowo został zaliczony do thrillera i horroru, jednak jeśli biorąc pod uwagę całość do bliżej mu do tego drugiego. A dzieje sie tak głównie przez sceny gore, których pojawia się bardzo wiele. Można by było pomyśleć, że film obierający na główne narzędzie do zabijania broń palną nie będzie budził większych emocji ukazując zakrwawione ubrania po strzale. Tak się jednak nie dzieje. Reżyser skupił się na tym by było brutalnie i krwawo. Już pierwszy trup sugeruje, że tak będzie. Postrzał w głowę spowodował, że kula przeszła na wylot i w ten sam sposób Kitamura kieruje kamerę przechodząc nią przez ranę w głowie ukazując przestrzelony mózg chłopaka.
Chwilę później pada drugi strzał trafiając dziewczynę w oko, która przez długi czas trzyma się na nogach. Nie chcę za dużo spoilerować ale jest naprawdę krwawo. Pojawiają się postrzępione rany, litry wylanej krwii i dużo ludzkiego mięsa.
Jeśli chodzi o aktorstwo to mogłoby być lepiej, jednak aktorzy nie rażą po oczach. Dla większości z nich była to pierwsza pełnometrażowa rola no i wypadli dość dobrze. Szkoda, że reżyser posiadał niski budżet bo myślę, że wtedy film mógłby z całą pewnością zrealizować troszkę lepiej i sprowadzić go do dystrybucji kinowej.
Kończąc mogę wam ten film śmiało polecić. Nie nudzi, akcja jest sprawnie prowadzona i co najważniejsze wielbiciele kina gore będą mieli ucztę dla oczu. Większość z was pewnie nie zgodzi się z moją opinią o ,,Downrange'', jednak póki co filmy Kitamury cały czas trzymają dobry poziom produkcyjny.
Moja Ocena:
Straszność: 3
Aktorstwo: 6
Efekty Specjalne: 7
Scenariusz: 6
Zakończenie: 7
Brutalność: 7
Oryginalność: 6
Muzyka: 7
Rozrywka: 7
Całokształt: 6
Razem: 62/100
Podzielcie się swoimi odniesieniami.
Może autor tego blogu mi napisać skąd ma taką szatę graficzna. Bo chętnie na swoim blogu też bym taką szatę graficzną zrobił.
OdpowiedzUsuń