Reżyseria: Ant Timpson
Scenariusz: Toby Harward
Produkcja: Irlandia, Kanada, Nowa Zelandia, USA
Czas trwania filmu: 1 godzina 33 minuty Film do obejrzenia pod poniższym linkiem:
Opis Filmu: Norval od piątego roku życia dorastał bez ojca, który go porzucił. Teraz dostaje od niego list, w którym zaprasza go do siebie do położonego w zacisznej okolicy, nadmorskiego domu. Norval w nadziei na przeprosiny ojca i jego skruchę przyjeżdża do niego i oboje rzucają się sobie w ramiona. Początkowo wszystko idzie w dobrym kierunku lecz zachowanie jego ojca Gordona z godziny na godzinę staje się coraz bardziej niepokojące. Mężczyzna obraża go i upokarza, a w zaistniałej przez to kłótni Gordon pada trupem. Wezwana do domu Koroner doradza Norvalowi, by wykorzystał sytuację kiedy ciało mężczyzny jest jeszcze w domu i wyrzucił względem ojca wszystkie bóle, które leżą mu na sercu. Wkrótce w domu zaczyna słyszeć tajemnicze dźwięki, które prowadzą go do tajemniczego schronu.
Moja Opinia: ,,Chodź do tatusia'' jest reżyserskim debiutem Timpsona. Jest również pomysłodawcą scenariusza, który zrodził się w jego głowie po śmierci ojca. Film swoją premierę miał w 2019 roku i rozpoczął swoje tourne po różnych festiwalach filmowych na całym świecie. Dopiero w 2020 roku film trafił do dystrybucji kinowej w kilu krajach.
Jeśli chodzi o scenariusz to jest on bardzo porządnie skonstruowany. Tom Harward stworzył go w taki sposób, że jest swoistą mieszanką horroru, thrillera jak i dramatu z odrobiną czarnego humoru. Nie można go zaszufladkować więc do jednego worka gatunkowego. Dialogi bardzo przemyślane i nie świecą głupotą, a w to wszystko wplątano również troszkę czarnego humoru, który momentami potrafił zniesmaczyć.
Wizualnie film prezentuje się również dobrze. Timpson skupił się w dużej mierze na tym by film większość swojego seansu miał miejsce za dnia kiedy to możemy podziwiać piękną chatkę i widoki morza, rozbijającego się o pobliskie skały. Nie każe długo czekać na rozwój akcji i stara się z każdej sceny wyciskać jak najwięcej się da. Ważne dla niego było ukazanie emocji jakie towarzyszą głównym bohaterom przez większość filmu. Częste zbliżenia na twarz w sytuacjach kryzysowych miały mieć wpływ również na emocje oglądających film ludzi. W tym celu stworzył nam idealną postać Norvala, który dzięki dziwnej fryzurze, dużym błękitnym oczom i charakterystycznym akcentem budzi wielką sympatię w widzów.
Przez pierwszą połowę filmu nie odnajdziemy w nim horroru. Ten rozpoczyna się dopiero w momencie śmierci Gordona czyli ojca. Timpson mógł troszkę lepiej wykorzystać potencjał gatunkowy i próbować trochę postraszyć choćby niepokojącą muzyczką w momentach gdy Gordona straszą niepokojące dźwięki dochodzące z domu. Dla zmyłki robi jednak wszystko by widz myślał, że te dźwięki powoduje niespokojna dusza Gordona, lecz tak niestety nie jest. Prawda jest gorsza....
W filmie mamy również momentami krwawą jatkę, lecz spokojnie jest naprawdę znośna da oczu i nie powoduję odruchów wymiotnych.
Aktorsko film wypada bardzo porządnie. Idealnie odegrana rola głównego bohatera Norvala, w którą wcielił się Elijah Wood znany z takich filmów jak ,,Władca Pierścieni'' czy ,,Hooligans''. Również Stephen McHattie bardzo dobrze odegra rolę złego ojca.
Kończąc mogę wam ten film śmiało polecić. Jeśli ktoś jest nastawiony na czysty horror to w tym przypadku się zawiedzie. ,,Chodź do tatusia'' jest mieszanką gatunku, w którym i horror znajdziemy lecz fanom typowych ghost stories obraz nie przypadnie do gustu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz