Reżyseria: Takashi Shimizu.
Scenariusz: Craig Rosenberg.
Produkcja: Japonia, USA.
Budżet: 3 000 000 USD.
Czas trwania filmu: 1 godzina 37 minut.
Film do obejrzenia pod poniższym linkiem:
Opis Filmu: 12 maja z lotniska Vista Pacific w Los Angeles odlatuje lot numer 7500 zmierzający do Tokio. Dziesięć godzin podróży ma przebiegać rutynowo, jednak gdy samolot dociera nad wody Pacyfiku, zaczynają dziać się nadprzyrodzone
zjawiska.
Moja Opinia: Takarashi Shimizu niewątpliwie należy do grona reżyserów, którzy mają pojęcie o reżyserowaniu horrorów. Jest bowiem twórcą słynnej ,,Klątwy'', która uważana jest za jeden z najstraszniejszych horrorów. ,,7500'' niewątpliwie jest o wiele gorszy niż sama ,,Klątwa'', lecz warto zwrócić na niego uwagę. Całość została nakręcona w 2011 roku, lecz musiało minąć trochę czasu by w 2014 roku wpuścić film do kin. Niestety w Polsce nie mogliśmy tego zaobserwować.
Trzeba przyznać, że jak na horror mamy bardzo ciekawą fabułę. Cała akcja rozgrywa się we wnętrzu samolotu lecącego do Tokio. Jeden z pasażerów ukrywa w walizce lalkę związaną z japońskimi wierzeniami na temat życia po śmierci. Gdy samolot znajduje się nad wodami pacyfiku dochodzi do silnych turbulencji. Wkrótce po tym mężczyzna przewożący lalkę umiera, a na pokładzie zaczynają pojawiać się dziwne zjawiska, których żaden z pasażerów nie potrafi wytłumaczyć.
Miałem już przyjemność oglądać horrory, których akcja rozgrywa się na pokładzie samolotu i uważam, że obraz Takashi Shimizu jest jednym z najlepszych. W internecie można znaleźć dużo informacji o tym, że film jest beznadziejny itd. Jednak każdy ma swój gust i mi akurat film się podobał. Początkowo akcja toczy się powoli. poznajemy historię pasażerów poczynając od pasażerów i kończąc na pilotach i stiuardesie. Każdy z bohaterów ma jakieś problemy i można zauważyć, że nikt kto znajduje się na pokładzie nie jest szczęśliwy. Dziwne to jednak widocznie tak zakładał scenariusz. Nie znajdziecie tu wielu scen po których podskoczycie, lecz całość trzymała mnie w zaciekawieniu i lęku. O ile dobrze pamiętam była tylko jedna scena w której się przestraszyłem. Zjawy, które czają się na pokładzie samolotu są niewidoczne więc nic ciekawego nie zobaczycie. Pojawia się tylko cień, który porywa jedną ze stiuardes.
Bardzo precyzyjnie zadbano o oświetlenie, które bardzo przeszkadza w niektórych filmach. Udźwiękowienie również nie jest najgorsze no i co najważniejsze za scenariusz odpowiada twórca ,,Nieproszeni goście'' czy ,,Uśpieni''. Aktorstwo jest dość przyzwoite więc nie będę się czepiał. Serdecznie polecam!
Moja Ocena:
Straszność: 5
Aktorstwo: 7
Efekty Specjalne: 6
Scenariusz: 7
Zakończenie: 8
Razem: 33/50
Podzielcie się swoimi odniesieniami
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz