środa, 10 czerwca 2015

Kanał / The Canal 2014



Opis Filmu: David wraz z żoną Alice i synem wiodą spokojne życie w zakupionym 5 lat temu domu. On pracuje w archiwum filmowym. Ona natomiast obraca się w świecie wyższych sfer. Pewnego dnia David dostaje on policji stare taśmy do sprawdzenia. Mężczyzna przeglądając je dowiaduje się, że w jego domu miały miejsce kulty satanistyczne oraz morderstwa. Widząc zmiany w zachowaniu żony mężczyzna podejrzewa ją o zdradę, której doświadcza na własnych oczach. Wracając z domu kochanka Alice mężczyzna wstępuje do toalety, w której staje się świadkiem dziwnych rzeczy. David zabija swoją żonę, a następnego dnia budzi się i nic nie pamięta. Zgłasza sprawę zaginięcia na policję. Od tego momentu w domu mężczyzny zaczną się dziać niewytłumaczalne rzeczy.
 

Moja Opinia: Film w reżyserii irlandzkiego reżysera Ivana Kavanagh nie jest taki zły jak mogłoby się wydawać. Nawiedzone domy stały się modnym motywem dla filmów grozy od bardzo dawna. Jednak stworzyć historię, która zaciekawiłaby widza tak mocno, że sięgnie po nią a nie inną jest mało. Ivan troszkę przekombinował. Fabuła "Kanału" nie jest jakaś odkrywcza, a nawet sam jego opis sugeruje, że możemy dostać kolejną sztampową historię. Reżyser bardzo dobrze przedstawił historię małżeństwa. Widz z zaciekawieniem ogląda relacje panujące między Davidem i Alice. Kapitalnie udało się Ivanowi Kavanagh balansować na pograniczu klasycznego horroru spod znaku "ghost story" i psychologicznego thrillera, gdzie widz do samego końca nie jest pewny czy to co widzi na ekranie, to faktycznie efekt manifestacji obcej, złej siły gnieżdżącej się w domu rodziny, czy może jednak to wszytko jest tylko efektem załamania nerwowego i psychozy jaka coraz bardziej ogarnia zdradzanego przez żonę Davida. Na szczególną uwagę zasługuje zakończenie, w którym dostajemy odpowiedzi na wszystkie pytania jakie sobie zadawaliśmy w trakcie seansu. To właśnie tu obejrzałem scenę po której zrobiło mi się wręcz niedobrze. Chodzi mi o Ducha Alice, która w tytułowym kanale zaczyna rodzić dziecko. Ta scena wstrząsnęła mną na tyle, że musiałem odłożyć popcorn. Uwagę należy zwrócić również na aktorów, którzy nieźle sobie radzą. Na szczególną uwagę zasługuje Rupert Evans czyli tytułowy David. Jest on przekonujący w swej roli.
Nie jest to film najlepszy, ale z całą pewnością mogę go zaliczyć do średnich.


Moja ocena:

Straszność: 6
Aktorstwo: 7
Efekty Specjalne: 6
Scenariusz: 6
Zakończenie: 8

Razem: 33/50

Podzielcie się swoimi odniesieniami:)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz